– Przychody w 2009 r. były o około 2 proc. niższe, a zysk netto znajdował się na tym samym lub nieco wyższym poziomie niż w poprzednim roku – twierdzi Henryk Kaczmarek, prezes Novity. Szczegółowe dane będą znane na początku lutego.

Po 11 miesiącach minionego roku zielonogórskie przedsiębiorstwo miało 77,5 mln zł obrotów i blisko 6 mln zł zysku netto. W całym 2008 r. było to odpowiednio: 85 mln zł i ponad 6,2 mln zł.

Szef Novity podkreśla, że ubiegłoroczne wyniki są lepsze od założeń budżetowych. – Mimo dekoniunktury w pierwszych czterech miesiącach ubiegłego roku nie ograniczyliśmy działania i produkowaliśmy w dużej części na magazyn, znacznie zwiększając poziom zapasów.

Nie mieliśmy jednak żadnych przestojów. To się opłaciło, bo od maja sytuacja zaczęła się poprawiać i dzięki temu mieliśmy co sprzedawać – tłumaczy Kaczmarek.Jego zdaniem popyt na wyroby spółki w dalszym ciągu powoli się odbudowuje. Dlatego w tym roku zarząd Novity spodziewa się lekkiej poprawy wyników w porównaniu z minionym rokiem. Kaczmarek nie podaje jednak szacunków, twierdząc, że tegoroczny budżet przedsiębiorstwa będzie zatwierdzany dopiero pod koniec stycznia.

Negatywnym zjawiskiem jest jednak systematyczny wzrost cen surowca, którego ze względu na konkurencję nie moż- na przenieść na klientów. W utrzymaniu rentowności ma pomóc redukcja kosztów. W planie na ten rok jest również poszerzenie oferty, głównie w zakresie włóknin medycznych, sanitarnych oraz odzieżowych.