Pieniądze z rynku mogą być potrzebne na sfinansowanie akwizycji. – Rozważamy m.in. przejęcie firmy w Chinach – zdradza Kolbusz. Celem jest podmiot podobnej wielkości do Black Point. Chiny to dla grupy bardzo ważny rynek. Niedawno powołano tam przedstawicielstwo, spółkę Eco Service China, zajmującą się handlem pustymi kartridżami. – Sprzedaż na Dalekim Wschodzie rozwija się szybciej, niż przypuszczaliśmy.
W tym roku grupa Eco Service powinna zanotować już 40 mln zł sprzedaży – mówi Kolbusz. Black Point planuje też dalszą ekspansję. – Interesuje nas zarówno Ameryka Północna, jak i Południowa. Rozważamy uruchomienie tam w przyszłym roku spółki handlowej – mówi Kolbusz.Prognoza zarządu na ten rok zakłada 84 mln zł skonsolidowanej sprzedaży i 7,22 mln zł zysku netto. – Będziemy bardzo zadowoleni, jeśli uda nam się ją przekroczyć – dodaje Kolbusz.
Spółka zadebiutowała na NewConnect w maju, sprzedając akcje po 4,5 zł. W piątek płacono po 6,85 zł. – W trzy miesiące kurs wzrósł o 50 proc., a obroty są wyższe niż akcjami niektórych spółek z rynku podstawowego. Jestem usatysfakcjonowany kursem, ale uważam, że jest jeszcze potencjał wzrostowy – mówi Kolbusz. Przyznaje, że firmą interesują się fundusze. Czy sprzeda im część swoich akcji? – W tym roku obowiązuje mnie lock-up, więc najwcześniej w przyszłym, pod warunkiem wzrostu kursu.