Tylko dzięki planowanym akwizycjom w przyszłym roku przychody Waspolu powinny się zwiększyć o kilkadziesiąt milionów złotych.
– To dobry moment na prowadzenie negocjacji, ponieważ trudna sytuacja na rynku dystrybucyjnym sprzyja spadkowi wycen – mówi Paweł Wyszyński. Szef Waspolu nie zdradza, ile w tym roku jego spółka może wydać na przejęcia. – Posiadamy ponad 6 mln zł gotówki, w tym ok. 3 mln zł pozyskanych z niedawno zakończonej emisji. Biorąc pod uwagę dostęp do kredytów bankowych, mamy w sumie do dyspozycji kilkanaście milionów złotych – wyjaśnia prezes Wyszyński. Przejęcia jest gotowy sfinansować także fundusz, który zakupił akcje Waspolu w trakcie ostatniej emisji (jego udziały nie przekraczają 5 proc.).
Dystrybutor alkoholi jest zainteresowany przede wszystkim hurtowniami na Pomorzu i Lubelszczyźnie. Nie wyklucza także zakupów w innych regionach, jeżeli pojawią się atrakcyjne oferty. W ubiegłym tygodniu Waspol podał, że przejął Gelmax z Tłuszcza. – Zakup ten pozwoli nam się umocnić w województwie mazowieckim – komentuje Paweł Wyszyński.
Wczoraj Waspol podał, że w pierwszej połowie 2010 r. jego skonsolidowane przychody wyniosły prawie 112,5 mln zł i były o ok. 3 proc. niższe niż rok wcześniej. Zysk netto spadł o 41 proc., do nieco ponad 1 mln zł. Prezes wyjaśnia, że wynik ten byłby o ok. 1 mln zł wyższy, gdyby nie wzrost kosztów m. in. w związku z przygotowaniami do kolejnych przejęć. Pierwsze efekty działań, które podjął Waspol, mają być widoczne w wynikach jeszcze w tym roku. – Zakładamy, że przychody i zysk netto za cały 2010 r. będą wyższe niż w 2009 r. – zapowiada prezes Wyszyński.