Kamil Kliniewski, prezes producenta i dystrybutora pieluszek i artykułów higienicznych dla kobiet, uważa, że poprawa notowań to odbicie po przecenie papierów w ostatnich tygodniach. W spółce nie wydarzyło się ostatnio nic szczególnego.

Kliniewski podkreśla, że mimo wcześniejszych zapowiedzi dotyczących zamiaru zwiększenia zaangażowania w kapitale spółki, to nie on kupuje teraz jej akcje (ma 12 proc.). – Ze względu na publikację raportu finansowego obowiązuje mnie okres zamknięty – mówi. Szef Hygieniki przyznaje, że gotowa jest już umowa dotycząca kupna nowej linii produkcyjnej za około 13 mln zł. Przed jej podpisaniem firma musi jednak złożyć wniosek o dotację z pieniędzy unijnych. Termin składania wniosków ma zostać wkrótce określony.