Kilka dni temu poinformował, że ma 71,7  proc. udziałów,  a we wtorek rynek dowiedział się, że jego zaangażowanie wzrosło do prawie 78,3 proc. Morpol podał, że w ciągu najbliższych 12 miesięcy  nie planuje dalszych zakupów.

Tymczasem inwestorzy zadają sobie pytanie, co w praktyce oznacza zmiana wiodącego akcjonariusza. – Zakup pakietu kontrolnego przez Morpol nie powinien  w sposób znaczący wpłynąć na działalność spółki. Morpol cały czas był naszym strategicznym partnerem i teraz ta współpraca będzie z pewnością zintensyfikowana – mówi Tadeusz Studziński, prezes Epigona. Dodaje, że na razie żadne przejęcia, emisja akcji czy też przeniesienie notowań z NewConnect na rynek główny nie są planowane. – Grudzień jest miesiącem bardzo intensywnym zarówno dla Epigona, jak i dla firmy Morpol – podkreśla prezes. Dlatego prace nad nową strategią ruszą dopiero w 2014 roku. W komunikacie nie podano, od kogo Morpol odkupił akcje. Jednak z wcześniejszych raportów można wywnioskować, że chodzi o Simotan, Euro-Industry, Iskopol i MKS. Te cztery podmioty łącznie kontrolowały ponad 78 proc. udziałów.

Morpol rozpoczął działalność kilkanaście lat temu jako niewielka firma z Ustki. Teraz jest wiodącym producentem wędzonego łososia na świecie. Wieloletnim właścicielem Morpolu był Jerzy Malek, ale sprzedał go koncernowi  Marine Harvest.

Narastająco po trzech kwartałach 2013 r. Epigon ma 107,2 mln zł przychodów i 3,8 mln zł zysku netto. Rok temu było to odpowiednio: 65,3 mln zł oraz  2,7 mln zł.