Z tego blisko 5,2 mln zł ma pochodzić z ubiegłorocznego zysku netto, a pozostały niecały 1 mln zł z rezerwowego funduszu dywidendowego. To więcej, niż proponuje zarząd Novity, który zgodnie z projektami uchwał na dywidendę chce przeznaczyć 3,44 mln zł, czyli 1,4 zł na akcję. W 2010 r. zielonogórska spółka wypłaciła akcjonariuszom 2,1 zł na akcję.
Decyzje dotyczące wysokości dywidendy będą podejmowane na WZA zwołanym na 28 czerwca. Wojciech Hoffmann, prezes Lenteksu, który jest wiodącym akcjonariuszem Novity (ma ok. 32 proc. akcji) na razie nie chce ujawnić stanowiska w sprawie podziału jej zysku.
Zdaniem Piczaka, który jest też wiceprzewodniczącym rady nadzorczej Novity, dywidenda może być wyższa, bo spółka powinna się wstrzymać z inwestycjami w rozbudowę zakładu. Uważa, że ze względu na bardzo trudną sytuację w otoczeniu przedsiębiorstwa, w szczególności w zakresie kształtowania się cen surowców, należy co najmniej o rok odłożyć podejmowanie ryzykownych inwestycji strategicznych. Podkreśla, że dotyczy to inwestycji, których wartość sięgałaby 40 proc. kapitałów własnych (na koniec marca tego roku kapitały własne Novity wynosiły 66,2 mln zł).
O potrzebie rozbudowy parku maszynowego mówił ostatnio zarząd Novity. Podkreślał, że moce produkcyjne są już w pełni wykorzystane i zwiększenie skali działania wymaga dużych inwestycji. Nie podawano jednak szczegółów. Planowano tylko, że decyzje w tym zakresie będą podejmowane w II połowie tego roku. Henryk Kaczmarek, prezes Novity, nie chce teraz komentować stanowiska Piczaka. Wczoraj kurs Novity spadł o 0,1 proc., do 26,2 zł.