Wstępnie handlująca bakaliami spółka giełdowa szacowała, że sprzedaż poprawi się o 20 proc. – Nasze przewidywania co do wzrostu przychodów rok do roku okazały się zbyt zachowawcze – tłumaczy Marian Owerko, prezes Bakallandu.
Na większą sprzedaż spółki wpłynęła konsolidacja od lutego wyników spółki Pifo Eko-Strefa, ale także wyższe obroty zależnej firmy Bio Concept Gardenia i samego Bakallandu.
Prezes nie ujawnia jaki wynik netto wypracowała grupa w tym pierwszym kwartale. – Na pewno jest on dodatni, ale jakiego rzędu to będzie zysk – tego na razie nie mogę ujawnić – zaznacza Owerko.
Dla porównania rok wcześniej Bakalland miał 49,4 mln zł obrotów, blisko 1,15 mln zł zysku operacyjnego oraz 290 tys. zł zysku netto. W całym roku 2010/2011 przychody grupy sięgnęły 247,8 mln zł, zysk operacyjny wyniósł 9 mln zł, a zysk netto 3,5 mln zł.
Bakalland, który po przejęciu Pifo prowadził rozmowy z innymi firmami chcącymi wejść do grupy, na razie wstrzymuje akwizycje. - Mimo tego, że bardzo sprawnie przebiega integracja Pifo, to w najbliższym czasie koncentrujemy się nad rozwojem organicznym. Mamy do wykorzystania jeszcze sporo mocy produkcyjnych zarówno w Bakalland jak i w Pifo – tłumaczy prezes grupy.