Notowania Emperii poszły wczoraj w górę o 2,4 proc. Na entuzjastyczną reakcję rynku wpłynęły prognozy wyników na 2011 i 2012 r. (patrz wykres). Niższe przychody handlowej grupy w przyszłym roku to efekt wyłączenia z wyniku finansowego sprzedaży towarów do własnych sklepów, m.in. sieci Stokrotka i Delima, które Emperia zbędzie do końca I kw. 2012 r. (w tym roku obroty z nimi wyniosą ok. 774 mln zł), a skokowy wzrost zysku netto wynika z rozliczenia tejże transakcji. Emperia chce z niej uzyskać minimum 900 mln zł (805,8 mln zł netto).
Kusząca dywidenda
Do kupowania akcji spółki zachęcił inwestorów fakt, że jej władze obiecały wypłatę sowitej dywidendy. Do końca maja 2012 roku do akcjonariuszy trafi 60?mln zł z zysku za 2011 r. Mogą też liczyć na zaliczkę na poczet zysków w 2012 r. w wysokości 427,3 mln zł. Pozostałą część planowanych na przyszły rok zysków otrzymają zaś do końca marca 2013 r., przy założeniu, że Emperia nie zdecyduje się na przejęcia lub nie przeznaczy?tych pieniędzy na wykup akcji własnych (niedawno ruszyła pierwsza tura buy backu, na który Emperia może przeznaczyć maksimum 0,5 mld zł).
– Podejrzewam, że te pieniądze trafią w całości do akcjonariuszy. Tradis (dystrybucyjna spółka Emperii, która będzie głównym ogniwem grupy po sprzedaży sieci detalicznych – red.) ma na razie duże możliwości rozwoju organicznego, więc nie podejrzewam, by szybko doszło do jakiejś akwizycji – ocenia Kamil Szlaga, analityk z KBC Securities. Zarząd jednak twierdzi, że takie rozmowy już się toczą.
Zyski z transakcji i lokat
Analitycy zwracają uwagę na ponad 30-proc. wzrost zysku w 2012 r. już po wyłączeniu gotówki ze sprzedaży części detalicznej. – Bez tego zdarzenia zarobek Emperii wyniósłby ok. 120 mln zł, ale dużą jego część stanowią odsetki od pieniędzy ze sprzedaży, które zostaną umieszczone na lokatach – zauważa Tomasz Sokołowski, analityk z DM BZ WBK. Według niego kluczem do ocenienia prognoz grupy jest szacowana EBITDA, która w przyszłym roku ma wzrosnąć w stosunku do 2011 r. o ok. 16 mln zł. – To nie jest jakiś powalający wzrost. Stąd wniosek, że główny przypływ gotówki będzie pochodzić z rozliczenia transakcji – dodaje Sokołowski.
Analitycy pozytywnie oceniają zamiar skupienia się przez Emperię na rozwoju hurtu. Część z nich podejrzewa jednak, że spółka w przyszłości upłynni wszystkie swoje aktywa – także te dystrybucyjne. – Eurocash nie odpuści Tradisu (Eurocash dąży do zrealizowania umowy jego odkupienia od Emperii – red.). Zakończenie historii przyspieszyć może zgoda UOKiK na połączenie spółek – twierdzi Sokołowski.