– Mamy już zagwarantowane potrzebne ilości surowca, ale zaopatrywanie się w Polsce nie jest takie proste. Szukamy dostawców za granicą – mówi Hubert Błaszczak, menedżer ds. produktu w Graalu.
Dodaje, że kurs euro podnosi ceny surowca dla polskich zakładów. To pogarsza opłacalność produkcji. – W sierpniu 2011 r., trzeci miesiąc z rzędu, malała produkcja ryb, przetworów rybnych i owoców morza w dużych zakładach przetwórstwa rybnego – zauważa Krzysztof Hryszko z Instytutu?Ekonomiki?Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej.
Spadek dotyczy wszystkich podstawowych grup produktów. Dynamicznie rozwija się tylko produkcja konserw.
W ciągu roku śledzie zdrożały o 10 proc., ryby słodkowodne o 12 proc. Wyższe ceny powodują spadek popytu w kraju.
Choć połowy ryb na Bałtyku wzrosły przez trzy kwartały o 2,3 proc. w porównaniu z ubiegłym rokiem, to zwyżkę odnotowano głównie w wypadku śledzi i dorszy. Spadły o 5 proc. połowy szprotów, a łososi aż o 60 procent.