Rano jeszcze nic nie zapowiadało, że ten dzień będzie dla akcjonariuszy taki kiepski. Na otwarciu sesji notowania Polskiego Jadła wystartowały na 0,3-proc. plusie. Po godzinie 11.00 akcje drożały o ponad 6 proc. do 0,34 zł. Przed godziną 12.00 do głosu doszli sprzedający i kurs zaczął spadać. Na koniec dnia akcje wyceniono na zaledwie 0,27 zł, po prawie 15,6-proc. spadku. Akcje Polskiego Jadła jeszcze nigdy nie były tak tanie.

Spółka nie podawała dziś żadnych informacji, które mogłyby być przyczyną tak dużej zniżki kursu i tak dużego zainteresowania akcjami.

Przypomnijmy, że nienaturalnie wysokie obroty miały też miejsce w maju. Zwróciły uwagę Komisji Nadzoru Finansowego, która bada sprawę pod kątem ewentualnych naruszeń. – Sprawa jest w toku – powiedział nam dziś Łukasz Dajnowicz  z urzędu Komisji Nadzoru Finansowego. Nie chciał ujawnić żadnych dodatkowych informacji.

Wiadomo, że za część majowej podaży akcji odpowiada Michał Kościuszko, który sprzedał prawie 6 mln akcji i zszedł poniżej 20 proc. głosów na WZA. Zadeklarował równocześnie, że część pieniędzy które pozyskał ze sprzedaży akcji zainwestuje w nową wytwórnię, która będzie współpracowała  z  Polskim Jadłem. KMK