Monnari we wrześniu wypracowało równe 14 mln zł skonsolidowanych przychodów, czyli o 15,2 proc. mniej niż rok temu. To bardzo słaby wynik szczególnie jeśli weźmie się pod uwagę wzrost powierzchni handlowej, który w tym czasie wyniósł około 25 proc., co wskazuje na bardzo duży spadek sprzedaży porównywalnej (pokazuje efektywność sieci sklepów) i może być negatywnym prognostykiem dla odbioru kolekcji jesienno-zimowej oraz sprzedaży w kolejnych miesiącach.

Wrześniowa dynamika przychodów jest znacznie gorsza niż w sierpniu, który dla Monnari był bardzo udany (wzrost sprzedaży o ponad 26 proc.), oraz gorszy niż w całym III kwartale (wzrost o 8,3 proc., do 45,6 mln zł) a także narastająco od początku roku (wzrost o 13,2 proc., do 153,6 mln zł). Nie wiemy jaka we wrześniu byłą polityka wyprzedażowa Monnari, które w poprzednich miesiącach bardziej stawiało na wysokość marż i unikało znacznego wspierania sprzedaży głębokimi przecenami.

Z pewnością Monnari zaszkodziła ciepła i słoneczna pogoda, która nie zachęcała do odwiedzin galerii handlowych i zakupów. Odczuły to także inne firmy z branży, takie jak Bytom, Vistula, CDRL oraz CCC. Zadziwiającą odpornością na niesprzyjającą aurę wykazał się lider rynku, czyli LPP, który w poprzednich miesiącach miał spore problemy sprzedażowe.