Reklama
Rozwiń

Dino mocno przyspieszy ze sklepami w II kwartale

Na koniec marca sieć detalisty liczyła 639 marketów. Na otwarcie czeka kolejne 58 sklepów. Analitycy nie wykluczają podniesienia prognoz wyników.

Publikacja: 25.05.2017 06:11

Zdaniem Szymona Piducha, prezesa Dino Polska, realizacja planów na ten rok przebiega zgodnie z założ

Zdaniem Szymona Piducha, prezesa Dino Polska, realizacja planów na ten rok przebiega zgodnie z założeniami zarządu firmy.

Foto: Archiwum

Zarówno zarząd, jak i analitycy potwierdzają, że rozwój firmy Dino Polska, która ponad miesiąc temu zadebiutowała na GPW, idzie zgodnie z planem. Co więcej, jest nawet szansa na poprawę szacunków wyników finansowych na koniec roku.

Ambitne cele

Foto: GG Parkiet

– Bardzo pozytywnie oceniam pierwsze tygodnie na giełdzie – przyznaje Szymon Piduch, prezes Dino Polska. – I kwartał był bardzo dobry, mimo że Święta Wielkanocne w tym roku wypadły w II kwartale. W zeszłym roku święta – jeden z najważniejszych okresów zakupowych – były w marcu. Mimo tak rozłożonego kalendarza wzrost sprzedaży w istniejących sklepach (tzw. like for like) wyniósł 12,6 proc. To bardzo dobry wynik – twierdzi.

Zdaniem Piducha realizacja planów na ten rok przebiega zgodnie z założeniami. – Wprawdzie z uwagi na niższe temperatury w I kwartale 2017 r. niż w I kwartale 2016 r. otworzyliśmy 11 nowych sklepów Dino w porównaniu z 18 w tym samym czasie przed rokiem, ale wraz z poprawą pogody w II kwartale znacznie przyspieszyliśmy z otwarciami. Z perspektywy całego roku większość otwarć, jak w latach poprzednich, przypadnie na II połowę roku – zapowiada prezes Dino.

Piduch przypomina, że celem firmy jest przekroczenie liczby 1200 sklepów do końca 2020 r. – Idąc zgodnie z planem, powinniśmy otwierać około 140 sklepów rocznie i chcemy się zbliżać do tego poziomu. Trzy lata temu sieć powiększyła się o ponad 80 sklepów, dwa lata temu o 101, a w zeszłym roku o 117. Będziemy zadowoleni, jeśli w tym roku także uda się zwiększyć proporcjonalnie tę liczbę – mówi Piduch.

Reklama
Reklama

Czuć presję płacową

Dino wyjątkowo mało przeznacza na marketing. – Niewielkie wydatki na marketing czy reklamę to efekt naszego formatu sklepów, które są zlokalizowane głównie w pobliżu miejsca zamieszkania klientów. Jesteśmy sklepem na codzienne zakupy. Stawiamy przede wszystkim na markowe, w tym świeże, produkty i atrakcyjne ceny. Nasz klient dostrzega atrakcyjną ofertę i lokalizację sklepów Dino bez szerokiej akcji reklamowej. Przeciętny klient Dino odwiedza sklep około dwóch–trzech razy w tygodniu – szacuje Piduch.

Rynek, nie tylko detaliczny, odczuwa brak rąk do pracy. – Jednak czynnik ten nie ogranicza naszych planów rozwoju sieci. Wynagrodzenia w I kwartale urosły szybciej niż przychody spółki. Podobnie udział kosztów wynagrodzeń w relacji do przychodów jest większy niż w I kwartale ubiegłego roku – przyznaje Piduch. Dodaje jednak, że udało się zoptymalizować inne pozycje kosztowe oraz lekko poprawić rentowność. – W efekcie wyniki są bardzo dobre. Oczywiście presja płacowa jest i będzie odczuwalna, ale cały czas monitorujemy sytuację oraz kontrolujemy możliwości finansowe firmy i wraz ze wzrostem przychodów jesteśmy gotowi na dostosowanie się do potrzeb rynkowych – ocenia Piduch.

Mimo sporych nakładów inwestycyjnych spółka nie planuje emisji akcji. – Historycznie 80 proc. naszego CAPEX-u finansowaliśmy z własnych przepływów operacyjnych i zamierzamy ten udział utrzymać. Posiłkujemy się też kredytami bankowymi oraz leasingiem – dodaje Piduch.

W ocenie Adriana Skłodowskiego z DM PKO BP wyniki Dino po I kwartale są bardzo dobre. – Rosną przychody, marża brutto, sprzedaż na sklep i przede wszystkim zyski. Rozwojowi firmy sprzyja środowisko makroekonomiczne, m.in. inflacja, dzięki której zwiększa się średnia wartość koszyka zakupowego – analizuje. Dodaje, że liczba otwarć sklepów w I kw. była dość niska. Teraz w trakcie budowy jest 58 marketów, więc można się spodziewać, że za dwa–trzy miesiące pojawi się znacznie więcej punktów z logo Dino. – Zakładamy, że w tym roku przybędzie ich 125, więc sieć będzie liczyć łącznie 753 lokale. Pozwoli to na osiągnięcie ok. 4 mld zł przychodów oraz 186 mln zł zysku netto. Jednak przy założeniu znacznego wzrostu dynamiki otwarć w II kwartale pojawi się szansa na jeszcze lepsze wyniki roczne – zapowiada Skłodowski.

Handel i konsumpcja
Akcjonariusze sprzedali 100 mln akcji Żabki. To dobra czy zła informacja?
Materiał Promocyjny
Rynek europejski potrzebuje lepszych regulacji
Handel i konsumpcja
To nie koniec kłopotów Dino?
Handel i konsumpcja
Internetowa sprzedaż Esotiq pod presją
Handel i konsumpcja
CCC: ostre cięcie założeń rocznych po wynikach kwartału
Handel i konsumpcja
CCC stawia na sklepy stacjonarne. Pokazuje plany na 2026 rok
Handel i konsumpcja
Kłopoty, kłopoty Dino Polska
Reklama
Reklama