– Wynik EBITDA (zysk operacyjny powiększony o amortyzację – red.) rzeczywiście nam wzrósł radykalnie z 23 mln do 43 mln zł, czyli o ponad 85 proc. To najwyższa wartość w historii – mówi Dariusz Formela, prezes zarządu Gobarto. – Z tym że porównujemy bardzo słaby okres na rynku z bardzo dobrym, jaki mamy obecnie – podkreśla.

W pierwszej połowie 2017 r. skonsolidowany zysk netto wzrósł o 197 proc. i osiągnął 21,7 mln zł, a zysk operacyjny o 140 proc., do 30,3 mln zł. – Na poziomie netto uzyskaliśmy rentowność na poziomie 2,5 proc. Takiej rentowności grupa dawno miała – mówi Rafał Oleszak, wiceprezes Gobarto. – Rentowność EBITDA, która wynosi ponad 5 proc., wskaźnik zadłużenia i wskaźnik finansowania kapitałem są na podobnym poziomie jak rok wcześniej. Grupa w ciągu roku realizowała kolejne przejęcia. Część z nich finansowaliśmy długiem. Mogliśmy sobie na to pozwolić, bo wskaźnik długu netto do EBITDA mamy poniżej 2, a długu całkowitego do EBITDA na poziomie 2,4. To bardzo dobra sytuacja – ocenia Oleszak.

Dobre wyniki za ostatnie półrocze natychmiast zwróciły uwagę inwestorów. Na otwarciu akcje Gobarto kosztowały 8,62 zł. Po południu drożały już o 20 proc., do 10,26 zł.

Przychody grupy z eksportu skoczyły do 120,5 mln zł, czyli o 46 proc. Część wzrostu to efekt zmian cen, a część wynika ze zwiększenia skali biznesu dzięki przejęciu spółki MeatPack.

W tym roku na wyniki firmy wpłynęła dobra sytuacja gospodarcza, duży eksport z Polski do Unii Europejskiej i wysokie marże. Największy wpływ miał segment mięsa i wędlin z 808 mln zł przychodów.