Grupa Gobarto ocenia swoje wyniki finansowe z ubiegłego roku jako dobre, informuje w opublikowanym dziś raporcie rocznym. Zysk z działalności operacyjnej wyniósł w tym okresie 41,5 mln zł przy przychodach 2,39 mld zł, które wzrosly rok do roku o 11 proc.. EBITDA wyniósł 92,75 mln i praktycznie się podwoił (wzrost o 99,1 proc. w relacji rocznej). Zysk netto wzrósł o 222 proc. do 21,85 mln zł – co jest możliwe dzięki temu, że rok wcześniej spółka zamiast zysku wypracowała 17 mln zł strat.
Koncentracja na obszarze zwierzęcym i produkcyjnym
Najbardziej dochodowy dla firmy był segment Mięso i wędliny i to mimo wzrostu cen żywca wieprzowego. Przychody z tego tytułu wzrosły o 12,84 proc. do 1,90 mld mln zł, na 2,39 mld łącznych przychodów. Segment trzody Chlewnej zanotował wzrost przychodów ze sprzedaży o 64 proc. do 223,69 mln zł .
Grupa będzie ograniczać działalność w przetwórstwie. - W 2020 rok chcemy się skupić na umocnieniu naszej pozycji jednego z czołowych producentów mięsa wieprzowego w Polsce. Dlatego zdecydowaliśmy się na ograniczenie naszej aktywności w segmencie przetwórczym. Zamierzamy skoncentrować naszą działalność na segmencie zwierzęcym, produkcyjnym oraz dystrybucyjnym – tłumaczy Marcin Śliwiński, prezes zarządu Gobarto S.A.
Spółka deklaruje, że nie odczuwa skutków koronawirusa ani znaczących zakłóceń w łańcuchu dostaw. Zakłady produkcyjne, jednostki handlowe i usługowe prowadzą działalność bez większych zakłóceń, sprzedaż była nawet okresowo wyższa. - Spodziewamy się, iż w najbliższym czasie wydarzenia związane z rozprzestrzenianiem się koronawirusa mogą mieć wpływ na sytuacje gospodarczą w kraju, a tym samym wyniki całej GK Gobarto w II kwartale br. Niestety na tym etapie nie jesteśmy w stanie przewidzieć, jak duży będzie to wpływ – mowi Marcin Śliwiński.
Spółka kontynuuje swój program inwestycyjny Gobarto 500, w ramach którego ma powstać na Podkarpaciu wiele nowych ferm, dołączyło już 100 rolników. – Do tej pory uruchomiliśmy już 8 obiektów i szacujemy, że tylko w 2020 r. uda na się otworzyć kolejnych 15 – dodaje Marcin Śliwiński. Spółka uruchomi wkrótce fermę zarodowa z obsadą prawie 6 000 loch, co jest odpowiedzią powszechne braki pochodzących z Polski prosiąt. Spółka kupiła też działające już gospodarstwa - fermę zarodową w Klępsku wraz z biogazownią oraz fermę tuczowa w Bukowie.