Łatwy sposób na pozbycie się prezesa

Specjaliści z MSP mają problem. Z jednym prezesem nie mogą dać sobie rady

Publikacja: 25.08.2007 12:00

Muszę przyznać, że nie od wczoraj jestem pod wielkim wrażeniem tego, jak znakomicie radzi sobie ekipa kierująca Ministerstwem Skarbu Państwa.

Fachowość, bezkompromisowość i umiejętność podejmowanie niebanalnych decyzji najlepiej widać w polityce personalnej, jaką prowadzi resort. A trzeba powiedzieć, że zarządzanie kadrami to jedna z najtrudniejszych specjalizacji zarządzaniu w ogóle. No, ale jeśli głowy nie ma się zaprzątniętej takimi bzdurami, jak choćby prywatyzacja, to można się skoncentrować na poważnych, najbardziej nawet skomplikowanych sprawach, takich jak choćby zagadnienia kadrowe włącznie.

I oto od miesięcy widzimy, jak urzędnicy z MSP z wielką swadą i fantazją powołują i odwołują: prezesów, wiceprezesów, członków zarządów oraz rad nadzorczych najróżniejszych spółek, w tym także giełdowych. Godne podkreślenia jest to, jak trafne, choć niebanalne są to czasami decyzje. W powoływaniu na szefów największych nawet przedsiębiorstw (o strategicznym ponoć znaczeniu dla bezpieczeństwa państwa) decydentom nie przeszkadza zerowe wręcz doświadczenie biznesowe kandydatów. Z kolei gdy odwołują, nieistotne są świetne nawet wyniki finansowe spółek, dobrze oceniane przez rynek plany biznesowe, no i oczywiście doświadczenia menedżerów.

Należy też podkreślić, że decyzje personalne podejmowane są przez urzędników MSP w niezwykle trudnych warunkach, co świadczy o ich odwadze i bezkompromisowości. Nie sztuką jest bowiem zamienienie jednego doświadczonego dyrektora finansowego na innego, w sytuacji gdy firma nie wymaga w danym momencie żadnych ważnych decyzji. Ale odwołanie szefa finansów w wielkiej spółce, która stoi właśnie przed decyzją o emisji papierów dłużnych na niebagatelną kwotę 1 mld euro, i niepowołanie na jego miejsce nikogo? Aby podjąć taką decyzję, trzeba mieć wielką, gigantyczną wręcz odwagę.

Dodam jeszcze, że trafne rozstrzygnięcia zapadają w błyskawicznym wręcz tempie. W myśl znanej dewizy wybitnego oksfordczyka i przedwojennego ekonomisty Nikodema Dyzmy, która głosi, że "umiejętność kierowania polega na umiejętności natychmiastowej decyzji".

Z pewnością kierując się tą właśnie maksymą resortowi decydenci dowiedziawszy się wiosną tego roku o niecnych (choć pozostających wciąż tajnymi) postępkach prezesa jednej z giełdowych spółek, już pod koniec lipca pozbawili go tej posady.

Odnoszę jednak wrażenie, że specjaliści z MSP mają jeden problem. Z jednym prezesem nie mogą sobie dać rady, choć w sukurs w walce z nim szły im już takie tuzy, jak choćby Jacek Kurski. Paweł Olechnowicz, bo tak nazywa się ten problem, tkwi na swym stanowisku szefa Grupy Lotos, choć przecież objął je na długo przed dojściem do władzy obecnej ekipy rządowej.

Dlaczego urzędnicy MSP nie mogli sobie dotychczas z nim dać rady? Dlaczego zawiodły wszystkie sposoby, które tak znakomicie sprawdziły się przy odwoływaniu każdego innego prezesa? Na to pytanie odpowiedzi nie zna chyba nawet sam minister Wojciech Jasiński. Najwyraźniej zna jednak inną, znacznie ważniejszą odpowiedź: wie, co zrobić, żeby Paweł Olechnowicz przestał wreszcie szefować gdańskiemu koncernowi paliwowemu. Sprawa jest banalnie wręcz prosta. Ostatnio szef resortu Skarbu Państwa powiedział, że - wbrew przyjętej zaledwie kilka miesięcy temu strategii dla sektora paliwowego - Orlen i Grupa Lotos mogłyby być połączone.

Parkiet

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy