Warszawska giełda pobiła rekord sprzed dziesięciu lat

Największa w historii liczba debiutów - tym od wczoraj (po IPO dwóch spółek - Asbisu i Integera) może pochwalić się GPW. Rekord z 1997 roku został pobity. I to mimo dość nerwowej sytuacji na giełdzie. Co będzie dalej?

Publikacja: 31.10.2007 06:16

Wczoraj zadebiutowały trzy firmy. Na rynku NewConnect pojawił się posiadający sieć sklepów komputerowych Divicom. Po tym debiucie na NewConnect jest notowanych 13 firm. Natomiast GPW przywitała cypryjskiego dystrybutora sprzętu komputerowego, spółkę Asbis, oraz niezależnego operatora pocztowego, firmę Integer. Te dwa debiuty sprawiły, że pobity został rekord z 1997 roku, kiedy na GPW pojawiły się 62 firmy.

W 2007 r. b´dzie jeszcze co najmniej kilkanaÊcie debiutów

Kilka miesięcy temu zarząd GPW spodziewał się w tym roku 60-70 debiutów. Już teraz widać, że będzie znacznie lepiej. - W tym roku na GPW może pojawić się co najmniej 80 spółek - mówi Ludwik Sobolewski, prezes GPW.

- Myślę, że do końca roku można spodziewać się na GPW jeszcze około 20 kolejnych debiutów - szacuje Michał Cichosz, analityk DM BZ WBK. Kto wkrótce może pojawić się na naszej giełdzie? Wśród firm, które już mają za sobą postępowanie w Komisji Nadzoru Finansowego (KNF) i ruszyły z ofertą, są m.in.: Complex, Hoopla. pl, Introl, Prima Moda, Reinhold oraz Ronson.

- W Komisji są teraz 54 prospekty emisyjne debiutantów - mówi Łukasz Dajnowicz z KNF. Wśród potencjalnych debiutantów znajdują się m.in.: Lima, Sonel, Trimtab, Wielton, Optopol, Gwarant, Grupa Kościuszko, Delko oraz Jaroma.

Wiodąca pozycja w regionie

Nie ulega wątpliwości, że warszawska giełda jest jednym z najdynamiczniejszych parkietów w Europie pod względem liczby IPO.

Według badań PricewaterhouseCoopers, nasza giełda znajduje się na drugim miejscu w Europie, jeżeli chodzi o liczbę debiutów w trakcie trzech kwartałów tego roku. Wyprzedziła nas tylko London Stock Exchange, na której w analizowanym okresie zadebiutowało 77 spółek. Co ważne, nasz parkiet uplasował się przed takimi rynkami jak Frankfurt czy Euronext.

2008 rok: będzie dobry,

ale nie będzie rekordu

- Spodziewam się, że w przyszłym roku na GPW zadebiutuje co najmniej 60 spółek - mówi prezes L. Sobolewski. Rzeczywiście, lista spółek, które deklarują chęć debiutu w ciągu najbliższego roku na GPW, jest niezwykle obszerna. - Przyszły rok powinien być dobry. Według ostatnich wyliczeń, chęć wejścia na GPW w samym tylko I kwartale deklaruje ponad 20 spółek. Ostateczna liczba będzie jednak uzależniona w dużym stopniu od utrzymania się dobrej sytuacji na szerokim rynku - uważa Michał Cichosz.

Zagranica lubi Polskę

Co ważne, GPW jest coraz bardziej atrakcyjna nie tylko dla rodzimych emitentów, ale także dla zagranicznych spółek. Do końca października na GPW zadebiutowało w sumie osiem zagranicznych firm (Warimpex, Immoeast, ACE, Orco Property Group, Slivano Fashion Group, Olympic Entertainment Group, Plaza Centers oraz Asbis). To też rekord.

Teraz na GPW jest notowanych 19 zagranicznych firm. Pierwsza pojawiła się na warszawskim parkiecie w 2003 roku. Rok 2004 zamknął się liczbą pięciu zagranicznych przedsiębiorstw notowanych na GPW. W 2005 roku przybyły dwie nowe firmy, a w 2006 - pięć. Jedno jest pewne, w tym roku na debiutach ośmiu zagranicznych spółek się nie skończy. Wśród firm, które wkrótce mogą pojawić się na GPW, prezes L. Sobolewski wymienia m.in. spółki Reinhold, Ronson i Kernel.

To właśnie w dużej mierze dzięki debiutowi zagranicznej firmy naszej giełdzie udało się w tym roku pobić rekord wartości emisji. Przekroczyła ona 16,8 mld zł - z tego ponad 10 mld zł "zawdzięczamy" austriackiej spółce Immoeast. Była to największa w historii GPW oferta publiczna.

Uwaga na koniunkturę

Analitycy są zgodni: przyszła liczba debiutów będzie zależała w dużej mierze od koniunktury panującej na GPW. Ta bowiem ma bezpośrednie przełożenie na rynek ofert pierwotnych. - Trzeba pamiętać, że inwestorzy są obecnie ostrożniejsi i baczniej przyglądają się debiutującym spółkom. To wynik lipcowej korekty. Część giełdowych graczy sparzyła się wtedy na kilku debiutach - wskazuje Konrad Księżopolski.Wprawdzie wczorajsze debiuty były udane, ale nie sposób nie zauważyć, że nerwowa sytuacja na rynku pierwotnym przejawia się m.in. w niższych redukcjach zapisów na akcje w transzy dla inwestorów indywidualnych, gorszych debiutach i niższych cenach emisyjnych. Niektóre ze spółek zdecydowały nawet o opóźnieniu oferty (np. Zakłady Mięsne Herman), aby trafić na lepszy okres. Analitycy podkreślają też, że dekoniunktura ostudziła apetyty zarządów wielu spółek. To dobra wiadomość, bo inwestorzy mogą w końcu liczyć na bardziej "realne" wyceny przyszłych debiutantów. Specjaliści podkreślają, że dobre spółki o silnych fundamentach zawsze znajdą chętnych na swoje akcje. Nawet w okresie dekoniunktury.

komentarze

Piotr Cieślak

Analityk ze Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych

W 2008 roku będzie trudno pobić tegoroczny rekord

Przyszłoroczna sytuacja na rynku IPO zależeć będzie przede wszystkim od koniunktury giełdowej. Już drugie półrocze tego roku pokazało, że w okresie pogorszenia koniunktury rynek staje się selektywny. W 2008 roku w dużym stopniu liczbę debiutów może napędzać rynek NewConnect. Uważam jednak, że w przypadku rynku regulowanego będzie trudno o nowy rekord.

NewConnect jest rynkiem o podwyższonym ryzyku, na którym pojawiać się mają przede wszystkim spółki w początkowym stadium rozwoju. Inwestorzy mogą zatem spotykać się z sytuacją, kiedy wyniki firm debiutujących na NewConnect odbiegają od oczekiwań. Można jednak przypuszczać, że wraz z rozwojem tego rynku będzie rosła także liczba podmiotów, które będą generować bardzo dobre wyniki.

Roland Paszkiewicz

dyrektor ds. analiz w CDM PEKAO

Radziłbym inwestować w spółki z rozsądną wyceną

Średnia stopa zwrotu wszystkich tegorocznych debiutantów, uwzględniając spółki przenoszące się

z CeTO, to około 13 proc. Jest to o wiele mniej niż wzrost indeksu WIG. Świadczy to o wysokich apetytach dotychczasowych akcjonariuszy debiutujących firm. W najbliższym czasie spółki, które chcą wejść na rynek, będą musiały coraz radykalniej ograniczać apetyt na kapitał, co w pewnością wpłynie na wycenę spółek już notowanych. Uważam, że przyszli debiutanci będą odkładać swoje debiuty w czasie albo znacznie ograniczać wycenę walorów.

Rozważając udział w IPO, radziłbym inwestować w spółki o mocnych fundamentach z rozsądną wyceną. Alternatywą są oferty spółek o jak najmniejszej

kapitalizacji i rozproszeniu akcjonariatu, co powinno przyciągać zainteresowanie spekulantów.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy