Blisko co szósta spółka notowana na GPW korygowała tegoroczne prognozy. Widać zatem, że zjawisko nie jest marginalne. Tym bardziej że nie wszystkie firmy decydują się na publikowanie prognoz. Pocieszające jest, że korekt w górę było blisko dwukrotnie więcej niż w dół.
Zarządy mają największy problem z trafnym przewidzeniem zysku netto. Średnio korygowano go w górę aż o 74 proc. Jeżeli chodzi o plan obrotów - korekty były niższe. Średnio podwyższano go o 31 proc. W przypadku obniżek prognoz zmiany nie były aż tak duże. Znów potwierdza się prawidłowość, że większe korekty dotyczyły zysku. Średnio obniżano go o 31,1 proc., natomiast obroty o 19 proc.
Prawdziwy wysyp korekt (w tym w dół) mieliśmy po wynikach III kwartału. Rezultaty wielu spółek nie zachwyciły, co ma też odzwierciedlenie w ich spadających kursach. Jak wskazuje Marcin Materna, analityk DM Millennium, widać, że zarządy spółek nie potrafią sobie poradzić z wysokim kursem złotego oraz presją płacową.
Zbyt optymistyczne plany
Warto zauważyć, że na publikację prognoz decydują się głównie małe i średnie firmy.