Na koniec września klientami, a jednocześnie udziałowcami, polskich towarzystw ubezpieczeń wzajemnych było około 1,05 mln osób fizycznych i prawnych, o około 6 proc. więcej niż rok temu. Na przykład Concordia Polska TUW w ciągu roku zwiększyło liczbę klientów o 36 proc., do 167,8 tys., a Macif Życie TUW o 60 proc., do 30 tys. Tego rodzaju towarzystwa nie działają dla zysku, lecz po to, by ich członkowie mieli jak najlepszą i najtańszą ochronę ubezpieczeniową.
[srodtytul]Dwucyfrowe tempo wzrostu[/srodtytul]
W górę idą także przychody i zyski tych towarzystw. Majątkowe TUW zebrały do końca września 485,1 mln zł składek, czyli 49 proc. więcej niż w analogicznym okresie 2008 r. Te oferujące polisy na życie: 12,5 mln zł, o blisko 20 proc. więcej.Zarobek TUW majątkowych zwiększył się o blisko 25 proc., do 42,6 mln zł. W przypadku życiowych wynik finansowy netto także się poprawił, z -3,9 mln zł do -0,5 mln zł.Towarzystwa te mogą przeznaczyć zyski na podwyższenie kapitału lub obniżenie taryf. Udziałowcy nie mogą pobierać dywidendy.
[srodtytul]Pomógł im kryzys?[/srodtytul]
Dlaczego sytuacja większości TUW się poprawia? – Towarzystwa ubezpieczeń wzajemnych kojarzyły się jeszcze do niedawna z PRL. Ale to zaczyna się zmieniać. W dodatku kryzys finansowy sprawił, że wzrasta zaufanie do TUW, jako instytucji nienastawionych na zysk – mówi Philippe Saffray, prezes zarządu Macif Życie TUW.