O możliwości podwyżek mówi na razie tylko kopalnia Bogdanka. – Zawsze umieliśmy elastycznie reagować na sytuację rynkową. Można się spodziewać, że w przyszłym roku rzeczywiście się ona poprawi – ceny węgla wzrosną, a więc i Bogdanka zastosuje podwyżkę. Nie będę jednak dziś spekulował na temat jej wysokości – mówi prezes Mirosław Taras.
Z informacji „Parkietu” wynika, że powoli o podwyżkach myślą Kompania Węglowa i Katowicki Holding Węglowy, jednak obie firmy oficjalnie mówią tylko o tym, że do rozmów z kontrahentami usiądą jesienią. – Spółka nie udziela informacji na temat podwyżek cen węgla – ucina Zbigniew Madej, rzecznik Kompanii.
Na podwyżki cen węgla dobrze reagują akcjonariusze notowanych na naszej giełdzie New World Resources i Bogdanki. Euforię było widać np. w kwietniu, gdy NWR ogłosił znaczące podwyżki cen (m.in. węgla koksowego, potrzebnego do produkcji stali, o 87 proc.). Akcje zdrożały wtedy o ponad 20 proc. W lipcu wiadomości o podwyżkach znów spowodowały skok kursu NWR.
Z kolei wyceny producentów energii, takich jak Polska Grupa Energetyczna czy Enea, nie reagują na wiadomości o zmianach cen surowca. Dlaczego? Inwestorzy wierzą, że wyższe koszty uda się firmom przerzucić na klientów. Pokazała to sytuacja z 2009 r. Gdy kopalnie podniosły ceny węgla o ok. 40 proc., niemal o tyle samo wzrosły stawki za prąd dla przemysłu.
Ponieważ węgiel to połowa kosztów produkcji energii, można się spodziewać, że po tym, jak surowiec podrożeje, energetycy będą składać wnioski do Urzędu Regulacji Energetyki o przynajmniej 7,5 – 10 proc. podwyżki cen prądu. Ale to minimum. Zdaniem przedstawicieli branży do podwyżek przyczyni się także m.in. wzrost VAT. Na tym nie koniec. Już na jesieni na producentów energii nałożony zostanie obowiązek kupowania tzw. fioletowych certyfikatów świadczących o tym, że część sprzedawanej przez nich energii została wytworzona z metanu. To kolejny czynnik, który może zachęcać do wyższych podwyżek cen prądu. Nie ostatni. W tym roku, chociaż surowiec nie zdrożał, ceny energii poszły w górę ze względu m.in. na potrzeby inwestycyjne sektora.