Akcje większości spółek spożywczych notowanych na GPW radzą sobie gorzej niż rynek. W kolejnych miesiącach na dynamiczne zwyżki nie należy liczyć, bo sytuacja w branży wciąż jest trudna. Wprawdzie ceny surowców nie rosną już tak szybko jak w 2012 r., ale wciąż są na wysokim poziomie. Tymczasem firmom jest trudno przerzucać wyższe koszty na odbiorców ze względu na dużą presję ze strony dyskontów. Żeby wykorzystać efekty skali i obniżać koszty muszą konsolidować rynek.
Problematyczne wyceny
Zdaniem ekspertów w tym roku będziemy świadkami wielu transakcji, ale na prawdziwą falę konsolidacji trzeba jeszcze poczekać.
– Teoretycznie okres słabszej koniunktury może być dobry dla fuzji i przejęć. Praktyka jednak pokazuje, że bardzo często postrzeganie makroekonomicznej i biznesowej rzeczywistości przez kupujących i sprzedających jest diametralnie różne, co czasem prowadzi do potężnych rozbieżności w zakresie wyceny biznesu. Nie można oczekiwać, że 2013 r. będzie w tej kwestii inny niż lata poprzednie – mówi Krzysztof Badowski, partner zarządzający Roland Berger Strategy Consultants.
Z kolei Monika Kalwasińska, analityk DM PKO BP, podkreśla, że na trudnym rynku przejęcie firmy z problemami generuje ryzyko niewypracowania zakładanych efektów synergii oraz pogorszenia sytuacji finansowej całej grupy. – Dlatego też będą poszukiwane spółki ze zdefiniowaną strategią, przewagami konkurencyjnymi i umiarkowanym zadłużeniem. Problem polega na tym, że takie spółki mogą być niechętne do zaakceptowania niskich wycen, co będzie utrzymywało stagnację w zakresie przejęć i fuzji na rynku spożywczym – mówi.
Roszady w branży mięsnej
Przejęcia zapowiada gros firm notowanych na warszawskim parkiecie. – O możliwości akwizycji wielokrotnie mówili już przedstawiciele PKM Duda i ZM Kania, ale niewykluczone, że ich zarządy czekają na obniżenie oczekiwań sprzedających. Graal wycofał się z transakcji sprzedaży Superfisha z powodu niesatysfakcjonującej wyceny, jednak niewykluczone są kolejne próby sprzedaży tej firmy. Gotówka ze sprzedaży Superfisha mogłaby posłużyć do sfinansowania następnych akwizycji – mówi Adam Kaptur, analityk Millennium DM.