Jeśli proces przejmowania większościowych pakietów akcji w polskich spółkach przezzagranicznych inwestorów branżowych będzie się nadal pogłębiał, to za 2?3 lata, mimoposiadania nowoczesnego systemu giełdowego, na GPW być może nie będzie czym handlować.

Obecnie zaledwie 5 firm generuje połowę obrotów na warszawskiej giełdzie. One także mogą wkrótce stać się celem przejęcia. Są to: Elektrim, Optimus, Telekomunikacja Polska SA, Prokom i Softbank, czyli przedstawiciele najbardziej płynnej branży na Giełdzie Papierów Wartościowych ? teleinformatyki. W pierwszej dziesiątce tylko jedna spółka (Bank Handlowy) posiada już akcjonariusza branżowego (Citibank). Te firmy, które mają takiego partnera, pospadały w corocznych rankingach płynności na dalsze miejsca. Część z nich już została wycofana (Górażdże, Wedel) lub zostanie wycofana z giełdy, gdyż ich symboliczny free float praktycznie uniemożliwia dalsze notowanie.Jeszcze kilka lat temu w centrum zainteresowania inwestorów znajdowały się banki.

Na przykład w 1996 r. do pierwszej dziesiątki o najwyższym udziale w obrotach giełdy weszło aż sześciu przedstawicieli tej branży: BPH, BSK, BIG, BRE oraz WBK. Obecnie po ?podziale? sektora wśród zagranicznych instytucji finansowych spadła atrakcyjność tych spółek, czego dowodem są znacznie mniejsze na nich obroty. Podobnie stało się z browarami, firmami oponiarskimi, polifarbami, spółkami mięsnymi a teraz dzieje się z budowlanką. Każde kolejne udane wezwanie mocno ograniczało płynność notowanych papierów. Branżowi, by powiększyć stan posiadania dokupywali także papiery na giełdzie. Po przejęciu kontrolnego pakietu przez branżowego inwestora, spółką z reguły przestają się interesować fundusze inwestycyjne i analitycy.Czy podobny los może spotkać przedstawicieli sektora teleinformatycznego?? Polskie spółki rzeczywiście można łatwiej i taniej przejąć niż spółki zagraniczne. Alternatywa ? zamiast zagranicznego branżowego inwestora ? duzi, polscy inwestorzy instytucjonalni, np. fundusze emerytalne, które mogą dokapitalizować firmę i wymusić na niej efektywniejsze działanie ? powiedział prezes GPW Wiesław Rozłucki.Jednak wśród największych i najpłynniejszych firm niewiele pozostało takich, którymi interesować się mogą wyłącznie inwestorzy finansowi. Branżowego partnera zamierzają pozyskać Softbank i Optimus. France Telecom prawdopodobnie ?wejdzie? do TP SA ?Na wydaniu? pozostanie Elektrim, KGHM i PKN. Inwestor branżowy dla tego ostatniego to tylko kwestia czasu.? Jestem optymistą. Nie sądzę, by w tych spółkach gdzie branżowi inwestorzy kupią pakiety strategiczne przekroczyli oni szybko 50% udziałów. Na GPW będą wchodzić nowe spółki z branży teleinformatycznej takie jak np. ITI i to na nich koncentrować się będzie obrót i uwaga inwestorów ? stwierdził Sebastian Buczek, doradca inwestycyjny z ING BSK.Łukasz Gębski dyr. Biura Doradztwa i Przejęć Kapitałowych Banku Handlowego, uważa, że procesu przejmowania polskich spółek przez zagranicznych inwestorów branżowych nie da się zahamować. ? Ważne jest to, czy spółka traktowana jest przez inwestora jako centrum regionalnej grupy, czy też jako filia koncernu. W tym drugim przypadku notowanie jej na GPW nie ma sensu, gdyż spółka-matka pozyska kapitał na jej rozwój tam, gdzie jest on tańszy i łatwiejszy do zdobycia ? powiedział Gębski. Co zrobić, by na GPW za kilka lat było czym handlować. ? Można zmniejszyć wymagania dla spółek zdążających na parkiet, można także ułatwić niektóre procedury z tym związane. Oczywiście wzrośnie przy tym ryzyko inwestycyjne. Ale może jest to szansa dla naszego rynku ? uważa Łukasz Gębski.

DARIUSZ JAROSZ