Na piątkowym NWZA Polskiej Miedzi swoich akcji z powodów formalnych nie mogli zarejestrować właściciele GDR-ów, którzy kontrolują 26% głosów na walnym spółki. Sławomir Suss, dotychczasowy reprezentant zagranicznych inwestorów w radzie nadzorczej, odwołany ze stanowiska głosami MSP, zapowiada kontratak.
Właściciele globalnych kwitów depozytowych KGHM (zamieniono na nie 26% akcji) nie zarejestrowali swoich akcji na NWZA Polskiej Miedzi. Nie mogli tego uczynić z powodów formalnych (zmienia się bank-depozytariusz GDR-ów: zamiast Citibanku będzie nim Bank of New York). ? Pełnomocnicy właścicieli GDR-ów zwrócili się do MSP z prośbą o przesunięcie walnego. Bez skutku ? mówi Sławomir Suss, były reprezentant posiadaczy GDR-ów w radzie nadzorczej Polskiej Miedzi.
Z prośbą o przesunięcie walnego w liście z 4 grudnia do ministra Andrzeja Chronowskiego wystąpiła formalnie firma Capital International (właściciele GDR-ów udzielają pełnomocnictw jej przedstawicielowi). ? Zwoływanie walnych zgromadzeń leży w gestii zarządu spółki, a nie ministerstwa. MSP nie mogło więc nic zrobić w tej sprawie ? mówi Julita Wojda z biura prasowego MSP. Przyznaje ona, że byłoby trudno rozpatrzyć tę sprawę także z powodu terminu nadesłania listu. dokończenie ze str. 1
Ostatecznie na walnym KGHM zarejestrowano 102,81 mln akcji uprawniających do wykonywania takiej samej liczby głosów (kapitał akcyjny spółki składa się z 200 mln walorów). Na NWZA zarejestrowało się jedynie nieco ponad 20 akcjonariuszy KGHM. Największym był oczywiście MSP (miał około 100 mln głosów).
Walne odwołało pięciu przedstawicieli resortu skarbu z rady nadzorczej. Posadę w RN stracił także Sławomir Suss, który jest prezesem holdingu EuroZet.