- W tym roku Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo zamierza wydać na rozwój produkcji w Polsce 125 mln euro (ok. 485 mln zł) - powiedział dziennikarzom Paweł Konzal. Jest on szefem otwartego w piątek przedstawicielstwa PGNiG w Brukseli.
Na początku marca zarząd spółki poinformował, że tegoroczne nakłady inwestycyjne wyniosą ok. 2,8 mld zł, z czego 1 mld zł na wydobycie i 700-800 mln zł na dystrybucję oraz nieco ponad 1 mld zł na zakup udziału w złożach gazu w Norwegii.
Dlaczego spółka otworzyła przedstawicielstwo w Brukseli? - To miejsce, w którym debata nad rynkiem energii przyjmuje kształt konkretnych uregulowań prawnych. Te zaś wpływają na warunki, w jakich działamy. Bez naszej obecności w Brukseli nie byłoby możliwe wpływanie na rozwój legislacji - powiedział Krzysztof Głogowski, prezes PGNiG.
Dzięki przedstawicielstwu, spółka zamierza nie tylko na bieżąco śledzić prace komitetów Parlamentu Europejskiego czy grup roboczych Rady Unii Europejskiej. Przedsiębiorstwo zamierza również reprezentować interesy rodzimego gazownictwa. Chce też zabiegać o wsparcie unijne dla konkretnych projektów istotnych dla bezpieczeństwa energetycznego Polski.
Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo jest pierwszym polskim przedsiębiorstwem z sektora energetycznego, które ma oficjalne biuro w Brukseli. Swoje przedstawicielstwa mają tu takie znaczące organizacje branżowe, jak Europejskie Forum do spraw Energii czy Eurogas.