Gazownicy pójdą do Trybunału

Aktualizacja: 23.02.2017 02:16 Publikacja: 26.03.2007 10:16

- Jeśli rząd pozostanie głuchy na nasze żądania, po wyczerpaniu możliwości prawnych w Polsce skierujemy sprawę do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości - ostrzega Dariusz Matuszewski, przewodniczący Federacji Związków Zawodowych Górnictwa Naftowego i Gazownictwa. Przedtem może dojść do strajku generalnego.Do tej pory groźby związkowców nie dawały rezultatów.

Pracownicy Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa od końca 2005 roku czekają na 750 tys. akcji. Do ich objęcia ma prawo około 61 tys. osób.

Jak szacuje D. Matuszewski, do Warszawy przybędzie 3 tys. pracowników. Także emeryci i renciści. Manifestanci wręczą petycję ministrowi gospodarki oraz premierowi.

Przemarsz przez Warszawę planowany był już wcześniej, jednak związkowców szczególnie rozzłościł wtorkowy dokument Ministerstwa Gospodarki "Polityka dla przemysłu gazu ziemnego". Resort nie przewiduje w nim udostępnienia akcji, tłumacząc to względami bezpieczeństwa energetycznego kraju.

- Obiecała nam to poprzednia ekipa. Mamy chyba ciągłość władzy w Polsce. Jesteśmy jedyną państwową spółką na giełdzie, której załoga nie dostała akcji - irytuje się D. Matuszewski. Dodaje, że pracownikom nie zależy tylko na akcjach PGNiG. - Jesteśmy otwarci na rozmowy w sprawie innego sposobu zadośćuczynienia - twierdzi.

Pytanie, kto i na jakiej podstawie prawnej miałby zapłacić. Skarb Państwa? PGNiG? W grę wchodzą ogromne pieniądze. Według piątkowej wyceny giełdowej, pakiet pracowniczy jest wart 3,3 mld zł.

54

- tyle tysięcy złotych średnio na głowę mógłby dostać

każdy z 61 tys. uprawnionych do objęcia

akcji pracowniczych PGNiG

Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego