Polski rynek informatyczny będzie w tym roku rozwijał się w 12-proc. tempie, prognozuje Witold Samborski, analityk Domu Maklerskiego Banku Handlowego. Wcześniej szacował, że zmiana sięgnie 10 proc. Pretekstem do podwyższenia oczekiwań jest szybki wzrost krajowego PKB oraz rosnące inwestycje. Oba czynniki mają istotny wpływ na coraz większy popyt na nowoczesne rozwiązania technologiczne.
Dwa filary wzrostu
Pozytywny wpływ na kondycję branży IT w najbliższym roku i kolejnych latach będą miały duże kontrakty publiczne w znacznej części finansowane ze środków unijnych. Rządowy program informatyzacji państwa przewiduje, że w latach 2007-2013 administracja może wydać na nowoczesne systemy i sprzęt nawet 3,5 mld zł. Tylko w 2007 r. powinno ruszyć 16 projektów o wartości około 2,2 mld zł.
Beneficjentami wzrostu wydatków w tym sektorze będą grupy Prokomu i ComputerLandu. W przypadku pierwszej firmy sprzedaż do sektora publicznego w 2006 r. stanowiła około 35 proc. przychodów. Dla drugiej spółki wskaźnik wyniósł 36 proc. (pro forma wspólnie z Emaksem).
Równie ważny wpływ na kondycję spółek IT będzie miał rosnący popyt na nowoczesne technologie ze strony przedsiębiorstw. Polskie firmy wydają na inwestycje prawie 20 proc. więcej pieniędzy niż rok wcześniej. Duża ich część to nakłady na informatykę. Najbardziej aktywne są małe i średnie spółki. Największe przedsiębiorstwa gro nakładów na infrastrukturę IT mają już za sobą. W przypadku "przemysłowych" klientów największe szanse na zebranie profitów ma Comarch, dysponujący szeroką ofertą rozwiązań dla firm z różnych branż. Nieźle powinno sobie radzić również Asseco Poland, które intensywnie rozbudowuje potencjał w zakresie oprogramowania dla przedsiębiorstw.