Wehikuł inwestycyjny Embud, w którym znajduje się blisko 38 proc. akcji Zespołu Elektrowni Pątnów-Adamów-Konin, wrócił do Elektrimu. Przez niemal dwa lata Embud pozostawał pod kontrolą Inwestycji Polskich, firmy kontrolowanej przez Zygmunta Solorza-Żaka, największego akcjonariusza Elektrimu.
Trochę historii
Wehikuł pojawił się na arenie w 2003 roku i wziął udział w finansowaniu PAK-u. Elektrim udzielił Elektrimowi-Megadex
(firmie zależnej), a EM następnie Embudowi 32 mln euro pożyczki. Wehikuł ten z kolei dofinansował nimi elektrownię, aby mogła oddać zaległe pieniądze giełdowej firmie. W ten sposób PAK został dłużnikiem Embudu. Dwa lata później Elektrim wziął na siebie to zobowiązanie, przekazując Embudowi blisko 38 procent akcji PAK-u. Przedłużył wówczas PAK-owi termin spłaty długu do 30 czerwca 2020 roku (chciały tego banki, które weszły w skład konsorcjum udzielającego PAK-owi kredytu).
W 2005 r. Elektrim poinformował, że nie spłacił na czas pożyczki, której udzielił mu główny akcjonariusz, Z. Solorz-Żak, a właściwie jego firma - Inwestycje Polskie. Ponieważ giełdowa spółka nie dopełniła umowy, IP przejęły udziały w Embudzie. W ten sposób niemal wszystkie papiery PAK-u zostały przeniesione poza grupę kapitałową Elektrimu.