Energoaparatura blisko spłaty układu

Spółka liczy, że niebawem spłaci wierzycieli, emitując dla nich akcje. Myśli o kolejnym podwyższeniu kapitału, żeby zdobyć pieniądze na rozwój

Zarząd Energoaparatury, specjalizującej się w usługach budowlano-montażowych, wierzy w stałą poprawę sytuacji finansowej w kolejnych kwartałach. Spółka zamierza w najbliższych tygodniach rozliczyć się z wierzycielami, emitując dla nich akcje. W przyszłości katowicka firma nie wyklucza kolejnego podwyższenia kapitału. Inwestorzy doceniają kierunek zmian w spółce. Kurs Energoaparatury wzrósł od początku roku o 85 procent. Wczoraj akcje spółki kosztowały, po 9,5-proc. spadku, 3,15 zł.

Akcje dla wierzycieli

Akcjonariusze Energoaparatury przegłosowali pod koniec lutego emisję akcji dla wierzycieli. Pierwotnie zarząd planował "wypuścić" ok. 4,7 mln walorów serii D po cenie ok. 1,7 zł. Emisja akcji miała zmniejszyć poziom zobowiązań o 8 mln zł.

- Ostatecznie wyemitujemy 3,6 mln papierów serii D (23 proc. kapitału zakładowego - przyp. red.). Cenę akcji na potrzeby oferty ustalono na 2,5 zł - mówi Mariusz Jabłoński, prezes Energoaparatury. To oznacza, że spółka może zmniejszyć poziom zobowiązań o 9 mln zł.

- Na 31 maja zwołano zgromadzenie wierzycieli spółki, które przegłosuje propozycję zarządu w sprawie spłaty wierzytelności układowych - dodaje Mariusz Jabłoński. Twierdzi, że propozycje, czyli konwersja długu na kapitał, były konsultowane z wierzycielami, którzy wyrazili zainteresowanie objęciem akcji serii D. Operacja pozwoli zamknąć ostatecznie temat układu.

Niebawem kolejna emisja?

Mariusz Jabłoński niejednokrotnie podkreślał, że spółce przyda się zastrzyk kapitału. Czy Energoaparatura planuje wobec tego kolejną emisję akcji?

- Chcielibyśmy, aby na najbliższym walnym zgromadzeniu w porządku obrad znalazł się taki punkt. Wcześniej jednak razem z radą nadzorczą oszacujemy nasze potrzeby kapitałowe - informuje prezes katowickiej spółki. Przyznaje, że firmie zależy na szybkim pozyskaniu pieniędzy.

- Jest dziś za wcześnie na podawanie szczegółów oferty. Mam świadomość, że musimy pogodzić interes firmy i jej akcjonariuszy - twierdzi Mariusz Jabłoński. Szef firmy zadowolony jest z osiągnięć zanotowanych w pierwszym kwartale tego roku.

- Zwiększyliśmy przychody i zanotowaliśmy zysk z działalności podstawowej. Podtrzymuję plan przekroczenia 30 mln zł sprzedaży w bieżącym roku. Ten rok zamkniemy zyskiem - zapewnia prezes. Jego zdaniem, Energoaparatura, dzięki ostatnim podwyżkom wynagrodzeń ma ustabilizowaną sytuację kadrową. - Dajemy możliwość pracy naszym pracownikom za granicą, m.in. w Skandynawii - kończy M. Jabłoński.

W 2006 roku Energoaparatura zarobiła na czysto 0,57 mln zł przy 21,4 mln zł sprzedaży.

Najgorsze dni już za nimi?

Akcje Energoaparatury

nie były w czołówce firm,

które skorzystały na kilkuletniej hossie. Bezpośrednim

powodem była słaba sytuacja finansowa katowickiej spółki i jej problemy z realizacją układu z wierzycielami. W ostatnim czasie inwestorzy "przeprosili się" jednak z tymi walorami. Gracze znów bacznie przypatrują się

firmie. Spółka korzysta też na dobrej koniunkturze w budownictwie. W efekcie kurs systematycznie rośnie. Kapitalizacja spółki wynosi obecnie 48,5 mln zł. Uwzględniając akcje emisji serii D, wartość firmy przekroczy 59 mln zł. Jeśli słowa prezesa Jabłońskiego się sprawdzą, to wyniki finansowe firmy będą się

systematycznie poprawiać.