- Ten rok jest niewątpliwie bardzo trudny dla całej branży. Lekką poprawę koniunktury widać było w czerwcu i ten miesiąc zaczął poprawiać wyniki Energoaparatury. Wypracowane w II półroczu rezultaty są jednak dalekie od naszych oczekiwań. Według mnie druga połowa roku i początek 2012 r. będą zdecydowanie lepsze. Choćby dlatego, że ruszą spóźnione inwestycje w branży energetycznej – powiedział „Parkietowi" Tomasz Michalik, prezes Energoaparatury.

W ubiegłym roku obroty giełdowej spółki spadły o 22 proc. do 43,6 mln zł, a wynik netto o 12 proc. do 2,1 mln zł. Z kolei I kwartał tego roku zakończył się spadkiem przychodów o 13 proc. do 5,7 mln zł i stratą 421 tys. zł.

Energoaparatura świadczy usługi w zakresie prac elektrycznych, aparatury kontrolno- pomiarowej i automatyki, instalacji słaboprądowych oraz linii i stacji wysokiego napięcia.