Dziś sprzedaż akcji, podatek - na emeryturze

Można aktywnie inwestować na giełdzie i nie rozliczać się co roku z fiskusem? Oczywiście. Interpretacje podatkowe pokazują, że wystarczy do tego prywatny fundusz inwestycyjny.

Aktualizacja: 20.02.2017 13:45 Publikacja: 28.05.2007 07:20

Prywatnych funduszy inwestycyjnych na polskim rynku jest coraz więcej. W tworzeniu tego typu produktów wyspecjalizował się np. Skarbiec. - Szyjemy fundusze na miarę, odpowiadając na konkretne potrzeby klientów - mówi Piotr Kuba, wiceprezes Skarbca. Towarzystwo zarezerwowało dla tej grupy produktów nazwę Sezam. Fundusze mają charakter niepubliczny i są dostępne tylko dla wybranej grupy zamożnych inwestorów. Według P. Kuby, są alternatywą dla usług zarządzania portfelem (asset management). Zaleta jest taka, że uczestnik funduszu płaci podatek dopiero w momencie sprzedaży certyfikatów. Inwestor korzystając z usług asset management musi się rozliczać z fiskusem raz do roku z dokonanych transakcji. - Przy kwotach rzędu kilku milionów złotych odroczenie płatności podatku może dać bardzo duże korzyści - mówi P. Kuba.

Prywatne fundusze są też wykorzystywane do "zaparkowania" akcji spółek giełdowych. Przykładów jest coraz więcej, m.in. J.W. Construction, planujący debiut giełdowy na początku czerwca. Spółka oferuje 3,5 mln nowych akcji. Oprócz tego 7,5 mln walorów sprzedaje Sezam II FIZ. Wiadomo, że jego udziałowcem jest Józef Wojciechowski, właściciel JWC.

Inny przykład to Koncern Mięsny Duda. Rodzina Dudów, kontrolująca spółkę, utworzyła własne TFI. Do funduszu Opoka FIZ wniesionych zostało 9,98 proc. akcji spółki (po podwyższeniu kapitału udział zmniejszył się do 4,99 proc.). - Docelowo w funduszu znajdzie się większość akcji kontrolowanych przez rodzinę. Zostały tam również wniesione akcje innych spółek - mówi Maciej Duda, prezes KM Duda. - Chcemy dalej inwestować i nie płacić podatku do czasu, gdy nie konsumujemy zysków - dodaje.

Na wniesienie walorów dwóch giełdowych spółek do prywatnego funduszu zdecydował się też znany inwestor Edmund Mzyk. Funduszem Karolina FIZ zarządza Opera TFI, a certyfikaty należą do inwestora i jego rodziny. Fundusz kontroluje obecnie 9,99 proc. akcji Pagedu i Yawalu. E. Mzyk twierdzi, że chciał powierzyć swój portfel specjalistom.

Operacja polegająca na przeniesieniu akcji do funduszu jest opłacalna przy założeniu, że podatek od zysków inwestor płaci dopiero w chwili sprzedaży certyfikatów, co może nastąpić wiele lat od upłynnienia akcji przez fundusz.

W rejestrze Ministerstwa Finansów dostępne są co najmniej dwie korzystne dla podatników interpretacje. Generalnie chodzi o to, że transakcja polegająca na wniesieniu papierów wartościowych do funduszu ma specyficzny charakter. - Z uwagi na brak przepisów, które określałyby sposób ustalenia dochodu na takiej transakcji, wniesienie akcji do funduszu nie stanowi momentu podatkowego - czytamy w postanowieniu Pierwszego Mazowieckiego Urzędu Skarbowego. A to oznacza, że "zamiana" akcji na certyfikaty nie powoduje konieczności zapłaty podatku.

O planach utworzenia własnego TFI i funduszy inwestycyjnych poinformował też giełdowy MCI. W tym przypadku też chodzi o korzyści podatkowe, ale nie prywatnych akcjonariuszy, tylko spółki. Obecnie MCI musi płacić podatek dochodowy od osób prawnych w momencie sprzedaży akcji spółek portfelowych. Inwestując za pośrednictwem funduszy nie będzie płacił podatku do czasu umorzenia certyfikatów, bo fundusze są zwolnione z CIT.

komentarz

Piotr Wysocki

doradca podatkowy, kancelaria Baker & McKenzie

Korzyści z braku przepisów

Wpłata do funduszu w formie wniesienia akcji/udziałów na podstawie art. 7 ust. 2 ustawy o funduszach inwestycyjnych może przynieść ich właścicielowi korzyści podatkowe. Jest to bowiem specyficzna, nienazwana w kodeksie cywilnym instytucja. Brak jest również regulacji odnoszących się do opodatkowania wpłaty do funduszu w takiej formie.

Możliwa jest w szczególności interpretacja, że w momencie wniesienia akcji/udziałów do funduszu po stronie właściciela obejmującego certyfikaty nie powstaje dochód do opodatkowania. Nie ma bowiem przepisów, które nakazywałyby wprost opodatkowanie takiej transakcji. Zatem opodatkowaniu podlegałaby dopiero sprzedaż/umorzenie certyfikatów inwestycyjnych objętych w zamian za wnoszone akcje/udziały.

Możliwa jest jednak również odmienna interpretacja, że wniesienie akcji/udziałów do funduszu stanowi opodatkowane odpłatne zbycie w rozumieniu ustaw podatkowych. Dotychczasowa praktyka organów podatkowych jest jednak korzystna. W znanych mi interpretacjach urzędy uznawały, że z uwagi na brak przepisów, które określałyby sposób ustalenia dochodu na takiej transakcji, wniesienie akcji do funduszu nie stanowi momentu podatkowego.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy