Reklama

Stalprodukt: dekada hossy

Dzięki przyjętej przed laty trafionej strategii spółka zarabia grube miliony w czasie rozgrzanej koniunktury

Aktualizacja: 20.02.2017 00:13 Publikacja: 11.06.2007 08:47

Grupa kapitałowa bocheńskiego Stalproduktu kilka lat temu postanowiła, że zamiast ścigać się z innymi dystrybutorami wyrobów hutniczych, korzystniej będzie skoncentrować się na sprzedaży specjalistycznych, głęboko przetworzonych wyrobów. Firma postawiła na blachy do produkcji transformatorów, co okazało się strzałem w dziesiątkę.

Dzięki tej strategii oraz ciągłemu rozwojowi mocy produkcyjnych, Stalprodukt z kwartału na kwartał prezentuje coraz lepsze wyniki finansowe. W I kwartale tego roku grupa zarobiła na czysto 91,4 mln zł, czyli o 81 proc. więcej niż w tym samym okresie 2006 r. Przychody wzrosły zaś o 44,7 proc., do 364,24 mln zł. Dość powiedzieć, że w całym 2005 roku grupa miała 916 mln zł obrotów i 81,6 mln zł zysku netto.

Firma wciąż rozbudowuje moce produkcyjne: chce je zwiększyć z obecnych 58 tys. ton na rok do 100 tys. ton. Tylko w tym roku firma zainwestuje w sztandarowy segment 310 mln zł. Przedsiębiorstwo szacuje, że dzięki temu w 2009 r. skonsolidowane przychody wyniosą już 2,6 mld zł.

Popyt na blachy do produkcji transformatorów jest bardzo duży i przewyższa podaż. Co więcej, według oceny spółki, taka sytuacja ma się na świecie utrzymać przynajmniej w ciągu najbliższej dekady, i to bez względu na zwiększanie mocy produkcyjnych przez głównych graczy (liderem jest koncern ThyssenKrupp). Powód? Zużycie energii na świecie rośnie, głównie za sprawą Chin. Producenci energii muszą więc inwestować w rozwój i remont infrastruktury.

Blachy z Bochni trafiają głównie za granicę (największymi klientami są m.in. koncerny ABB czy Siemens). Eksport blach stanowi ok. 80 proc. przychodów Stalproduktu.

Reklama
Reklama

W ślad za wynikami rośnie kurs Stalproduktu. W ciągu ostatnich dwunastu miesięcy papiery podrożały o ok. 460 proc., kilka dni temu osiągając rekordową wartość 1 444 zł.

Mimo dużego programu inwestycyjnego, spółka nie rezygnuje z corocznej wypłaty dywidendy. Z zeszłorocznego zysku akcjonariusze dostaną po 10 zł na walor.

Moce wciąż

będą rosły

Mocne strony: zapotrzebowanie na blachy elektrotechniczne.

Słabe strony: ryzyko związane ze strukturą akcjonariatu (Mittal ma 38 proc. akcji).

Reklama
Reklama

Szanse: rozbudowa mocy produkcyjnych.

Zagrożenia: zmniejszenie inwestycji przez producentów energii

Siła trendu kontra wysoka wycena

Kurs Stalproduktu rośnie wzdłuż długoterminowej linii trendu. Dopóki nie zostanie ona przebita, nie ma powodów, by obawiać się o perspektywy notowań tej spółki, której akcje należą do nominalnie najdroższych na GPW. Mniej jednoznaczne są wnioski płynące z analizy fundamentalnej. Jak widać na wykresie, wskaźnik C/Z oscyluje obecnie wokół 30 i jest już dwa razy wyższy niż na początku roku. Dla inwestorów zapaliło się światło ostrzegawcze. Kiedy ostatni raz C/Z osiągnął tak wygórowany poziom (w kwietniu 2004 r.), spółkę czekały już tylko dwa miesiące wzrostu, a później rok stopniowego opadania kursu. Niewykluczone, że zainteresowanie "gorącego kapitału" firmą podtrzymają plany wypłaty dywidendy oraz podziału (splitu) walorów.

Patronat Rzeczpospolitej
W Warszawie odbyło się XVIII Forum Rynku Spożywczego i Handlu
Materiał Promocyjny
Inwestycje: Polska między optymizmem a wyzwaniami
Gospodarka
Wzrost wydatków publicznych Polski jest najwyższy w regionie
Gospodarka
Odpowiedzialny biznes musi się transformować
Gospodarka
Hazard w Finlandii. Dlaczego państwowy monopol się nie sprawdził?
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Gospodarka
Wspieramy bezpieczeństwo w cyberprzestrzeni
Gospodarka
Tradycyjny handel buduje więzi
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama