Skype, międzynarodowy komunikator internetowy, wprowadził niskie zryczałtowane opłaty dla użytkowników dzwoniących z komputera na telefon stacjonarny. Promuje też rozwiązanie (Skype to Go) umożliwiające wykonywanie tanich połączeń na wybrane numery w Skype z dowolnego aparatu: w tym także z komórki. Do tej pory tradycyjni operatorzy upatrywali słabości komunikatora właśnie w przywiązaniu użytkownika do peceta.
Abonament na połączenia krajowe (praktycznie bez limitu, bo granica to 10 tys. minut miesięcznie) z komputera na telefony stacjonarne to w Skype około 12,6 zł (za najtańszy abonament w TP trzeba zapłacić około 28 zł, a średni przychód na linię w TP w IV kwartale 2007 r. to 57,7 zł). Za miesiąc rozmów z telefonami stacjonarnymi w 20 państwach Europy trzeba zapłacić około 17,2 zł, a 40,2 zł to koszt abonamentu na połączenia do większości pozostałych krajów świata. Czy tradycyjni giełdowi operatorzy nie obawiają się utraty abonentów?
Telekomunikacja Polska zapewniła, że nie: - Od dawna działamy na w pełni konkurencyjnym rynku i nie boimy się ofert innych graczy rynkowych. Oczywiście, będziemy się przyglądać ofercie Skype i reagować na nową sytuację - powiedział Wojciech Jabczyński, rzecznik TP. Tłumaczył, że w TP bezpośrednią konkurencją dla Skype nie jest telefonia stacjonarna, ale właśnie telefonia internetowa. - W 2007 roku przybyło nam 118 tysięcy nowych klientów tej usługi, to wzrost ponad 10-krotny w stosunku do 2006 roku. W tym roku zaoferujemy klientom kolejne, bardzo ciekawe rozwiązania - zapowiedział rzecznik.
Zarząd Netii nie odniósł się do tego, co wprowadził Skype. Nie chciał komentować oferty konkurenta.