Elektrobudowa, specjalizująca się w pracach elektromontażowych, jeszcze w tym tygodniu prawdopodobnie podwyższy prognozy finansowe.
- W czwartek zbiera się nasza rada nadzorcza, która ustosunkuje się do propozycji zarządu - mówi "Parkietowi" Jacek Faltynowicz, prezes katowickiej spółki. Zarząd firmy tradycyjnie jesienią podwyższa plan finansowy na dany rok. Przypomnijmy, że giełdowa Elektrobudowa zamierza wypracować w tym roku 39 mln zł skonsolidowanego zysku netto, przy 685 mln zł obrotów. Tymczasem po pierwszych sześciu miesiącach wykazała już 25,4 mln zł zarobku, przy 374,4 mln zł przychodów. Podwyższenie prognoz jest więc niemal pewne, gdyż po I półroczu są one zrealizowane w 65 proc. (zysk netto) i 55 proc. (przychody ze sprzedaży). Analitycy DM Maklerskiego PKO BP szacują, że nowa prognoza zysku netto będzie co najmniej o 20 proc. wyższa.
Co na to szef Elektrobudowy? - Nie chcę odnosić się do szacunków analityków. Pod koniec tygodnia wszystko będzie wiadome - odpowiada Faltynowicz. Przypomina, że korekta prognoz w górę oznacza ich zwiększenie o minimum 10 proc.
W poniedziałek akcje Elektrobudowy kosztowały 184,7 zł, po wzroście o 2,6 proc. Kapitalizacja przekracza 875 mln zł. Katowickie przedsiębiorstwo myśli poważnie o dalszym powiększeniu grupy kapitałowej.
- Mamy na celowniku spółkę, której zakup pochłonie od 10 do 20 mln zł. I choć podmiot ten osiąga niewielkie obroty (około 30 mln zł - red.), to jednak bardzo dobrze pasuje do grupy - mówi prezes Faltynowicz. Jego zdaniem, przejęcie może być sfinalizowane w tym roku.