Elektrobudowa: nowy prezes studzi emocje

Sprawdzimy, czy w ogóle możliwa jest zamiana upadłości likwidacyjnej na układ – mówi Maciej Giżyński.

Publikacja: 13.05.2020 05:15

Elektrobudowa: nowy prezes studzi emocje

Foto: materiały prasowe

Zachowanie kursu Elektrobudowy świadczy o tym, że przejęcie władzy nad spółką przez porozumienie akcjonariuszy traktowane jest przez inwestorów z nadzieją, ale służy też spekulacyjnej grze. W poniedziałek, kiedy walne zgromadzenie instalowało nową ekipę, kurs rósł nawet o 39 proc., do 4,07 zł, ale we wtorek spadał nawet o 18 proc., do 3,24 zł. Na rozgrzanych forach internetowych wizje powstania z kolan ścierają się ze sceptycyzmem.

Zdaniem Macieja Giżyńskiego, nowego prezesa Elektrobudowy, do próby „reanimacji" znajdującej się w upadłości likwidacyjnej firmy należy podejść bez emocji.

Kilka procent szans

– Podzielam zdanie porozumienia akcjonariuszy, że upadłość likwidacyjna nie musi być jedyną drogą, szczególnie że majątek Elektrobudowy jest znaczny, a zobowiązania nie tak duże. Jednak nowy zarząd musi się przede wszystkim zapoznać z dokumentami, by stwierdzić, czy zmiana formy upadłości jest realna do przeprowadzenia. Pozyskanie tej wiedzy zabierze niestety kilka tygodni, jeśli nie miesięcy – mówi „Parkietowi" Giżyński. – Trzeba mieć świadomość, że cała operacja jest bardzo skomplikowana, a pandemia dodatkowo utrudnia działania. Osobiście oceniam szanse na przywrócenie Elektrobudowy do stanu wyjścia na kilka procent. Jeśli się okaże, że są podstawy i możliwości, będziemy się starali opracować jak najlepszy plan działania i przekonać do niego sąd i wierzycieli – podkreśla.

Zdaniem Giżyńskiego z jednej strony Elektrobudowa przez lata była firmą o silnej pozycji rynkowej, istotnym wkładzie w gospodarkę i płacącą solidne dywidendy. Z drugiej, słabą stroną była dominacja pasywnych akcjonariuszy. – Wyraźnie zabrakło inwestora strategicznego, który wsparłby działania zarządu w trudnym momencie – podsumowuje Giżyński.

Elektrobudowa przez lata była w gronie spółek z najwyższym udziałem OFE i TFI w akcjonariacie. Dziś głównym udziałowcem jest porozumienie akcjonariuszy kontrolujących nieco ponad 5 proc. papierów, a zarządzaniem firmą zajmuje się syndyk.

Biznes w dzierżawę

Foto: GG Parkiet

W zeszłym tygodniu syndyk podpisał z Zarmenem umowę dzierżawy dwóch głównych biznesów Elektrobudowy. Pierwsza to produkcja rozdzielnic i szynoprzewodów w zakładach w Tychach i Koninie, a druga to obsługa kontraktów usługowych. Obie umowy obowiązują od 1 czerwca br. do końca 2025 r. Stawki czynszu nie zostały ujawnione.

Poprzedni zarząd w marcu wystąpił o ogłoszenie upadłości likwidacyjnej, ponieważ nie widział możliwości wypracowania z bankami i ubezpieczycielami umowy restrukturyzującej finansowanie, od której zależało przeprowadzenie ratunkowej emisji akcji. Spółka działała na podstawie przedłużanej od maja ub.r. umowy stand still.

Budownictwo
Żal nie skorzystać. Członkowie zarządu Develii upłynnili preferencyjne akcje
Budownictwo
Prezes Atalu: Liczymy, że pod koniec roku popyt na mieszkania się już poprawi
Budownictwo
White Stone Development stawia na mieszkania
Budownictwo
Mocne odbicie wyceny papierów Ghelamco na Catalyst
Budownictwo
Damian Kaźmierczak, PZPB: Przeklęta sinusoida rynku budowlanego
Budownictwo
Najbliższy poniedziałek to dzień prawdy dla Grupy Ghelamco