Kredyty są, ale dla bogatszych

Średnio 205 tys. złotych pożyczały banki na mieszkanie w ubiegłym roku. Na kredyty hipoteczne stać jednak coraz mniej osób

Aktualizacja: 27.02.2017 01:14 Publikacja: 08.03.2011 14:43

Kredyty są, ale dla bogatszych

Foto: Fotorzepa, Sławomir Mielnik

– Dostęp do finansowania kupna mieszkań został mocno ograniczony w ostatnich miesiącach. Osoby chcące dostać kredyt hipoteczny mają problem ze zgromadzeniem wymaganego przez banki wkładu własnego oraz ze zdolnością kredytową — uważa Krzysztof Pietraszkiewicz, prezes Związku Banków Polskich (ZBP).

[srodtytul]Negatywne zmiany[/srodtytul]

W ostatnich miesiącach 2010 r. banki odnotowały zmniejszenie wartości i liczby udzielonych kredytów hipotecznych. Zdaniem ZBP wpływ na to miały między innymi działania Komisji Nadzoru Finansowego, która wdrożyła kolejne rekomendacje zaostrzające kryteria przyznawania kredytów hipotecznych.

– Potwierdziły się nasze przewidywania dotyczące spadku akcji kredytowej w IV kwartale 2010 roku Zaskoczeniem jest jednak skala negatywnych zmian. Nałożyły się na siebie efekty nadaktywności nadzoru finansowego w kreowaniu regulacji zaostrzających kryteria udzielania przez banki kredytów hipotecznych oraz brak jakichkolwiek działań rządu zmierzających do stworzenia wieloletniego, kompleksowego programu mieszkaniowego – komentuje Krzysztof Pietraszkiewicz.

W IV kwartale 2010 roku banki osiągnęły wynik niższy od tego z poprzedniego kwartału, zarówno jeśli chodzi o liczbę udzielonych kredytów — 56 920 (spadek o 6,52 proc.), jak również o wolumen – 12,237 mld złotych (spadek o 6,92 proc.). Pomimo to wynik za cały rok 2010 był zdecydowanie wyższy od wyniku za rok 2009 zarówno jeśli chodzi o liczbę udzielonych kredytów – o 21,76 proc. (łącznie udzielono ponad 230 tys. kredytów hipotecznych), jak również o ich wartość – o 25,6 proc. (48,6 mld złotych).

Jedynym wskaźnikiem akcji kredytowej, który osiągnął swoje maksimum w historii, okazała się średnia wartość udzielonego kredytu hipotecznego – w roku 2010 wyniosła 205 954 złote i była wyższa nawet od poziomu z roku 2008.

Zdaniem ekspertów ZBP, nie ma się z czego cieszyć, bo po kredyty sięgają osoby lepiej sytuowane, a wiele z tych, które dotąd miały zdolność kredytową — po kolejnych Rekomendacjach nadzoru finansowego — nie ma szans na zadłużenie się na mieszkanie.

[srodtytul]Popyt na „Rodzinę... ”[/srodtytul]

Zdaniem ekspertów ZBP, zapowiedzi rządu dotyczące zmian w programie „Rodzina na swoim” przełożyły się na wyraźny jego wzrost popularności wśród kredytobiorców.

— Poziom kredytowania w ramach „Rodziny na swoim” w IV kwartale 2010 r. przekroczył 2,8 mld zł i wzrósł w porównaniu z poprzednim kwartałem aż o ponad 37,7 proc. Tak dynamiczny wzrost zainteresowania tym programem spowodowany został trwającą od kilku miesięcy dyskusją o jego zmianach – podkreśla Jacek Furga, przewodniczący Komitetu ds. Finansowania Nieruchomości Związku Banków Polskich, wiceprezes Zarządu Centrum Prawa Bankowego i Informacji.

Na razie jednak nie wiadomo, kiedy wejdą w życie zmiany w „Rodzinie na swoim” (m. in. niższe limity mieszkań kwalifikujących się do dopłat, ograniczenie wsparcia do rynku nowych lokali). Projekt zmian przyjęła Rada Ministrów. Teraz ma zając się nimi Sejm.

W tym roku, jak szacuje ZBP, banki pożycza na mieszkania nie więcej niż 50 mld złotych. Na gorszy wynik może wpłynąć uchwalona 25 stycznia br. nowa wersja Rekomendacji S, zdecydowanie zaostrzająca kryteria udzielania kredytów hipotecznych.

Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy
Gospodarka
„W 2024 r. surowce podrożeją. Zwyżki napędzi ropa”
Gospodarka
Szef Fitch Ratings: zmiana rządu nie pociągnie w górę ratingu Polski
Gospodarka
Czy i kiedy RPP wróci do obniżek stóp?
Gospodarka
Złe i dobre wieści przed COP 28