Ten rok ma być giełdowym rokiem kopalń

Nie oczekujemy manny z nieba. Ale niech rząd nam chociaż nie przeszkadza – mówili przedstawiciele górnictwa na forum Polski Węgiel 2011

Aktualizacja: 26.02.2017 22:41 Publikacja: 30.03.2011 16:50

Bogusław Oleksy (z lewej), wiceprezes Węglokoksu, i Artur Trzeciakowski, wiceprezes Katowickiego Hol

Bogusław Oleksy (z lewej), wiceprezes Węglokoksu, i Artur Trzeciakowski, wiceprezes Katowickiego Holdingu Węglowego, rozmawiali m.in. o ewentualnym połączeniu obu firm

Foto: PARKIET, Tomasz Jodłowski tj Tomasz Jodłowski

Najwięcej emocji wzbudził planowany na 30 czerwca debiut giełdowy Jastrzębskiej Spółki Węglowej. – Nie zgadzam się z ministrem skarbu, że mają być sprzedane tylko stare akcje JSW. To łatanie dziury budżetowej i gangsterska prywatyzacja – mówił Janusz Olszowski, prezes Górniczej Izby Przemysłowo-Handlowej. Resort szacuje, że JSW po połączeniu z Kombinatem Koksochemicznym Zabrze będzie mieć w gotówce 2 mld zł, więc emisja nowych akcji nie jest potrzebna. Paneliści zwrócili uwagę, że jeśli JSW zapłaci dywidendę, to nie będzie mieć dużych środków na inwestycje. Jednak zdaniem niektórych dywidendy nie będzie, za to resort z upublicznienia JSW pozyska do budżetu 5–6 mld zł.

[srodtytul]Czemu bez emisji?[/srodtytul]

–Dlaczego Bogdanka pozyskała podczas debiutu pieniądze na rozwój, a JSW ma ich nie pozyskać? – pytał prof. Marian Turek, pełnomocnik ds. górnictwa w Głównym Instytucie Górnictwa, niegdyś przewodniczący rady nadzorczej JSW. Przypomniał, że spółka będąca największym w UE producentem węgla koksowego, bazy do produkcji stali, była gotowa do debiutu już kilka lat temu, ale ówczesny rząd się z tego wycofał. – Mamy coś ratować w budżecie, ale chyba kosztem upadłości sektora górniczego – mówił Turek.

– Środki z IPO stanowiły 50-60 proc. nakładów na nowe pole wydobywcze Stefanów. Bez nich podwojenie produkcji węgla w 2014 r. byłoby bardzo trudne – przyznał wiceprezes Bogdanki Waldemar Bernaciak. Prof. Turek dodał, że jeśli debiut JSW ma być robiony na siłę, bo są wysokie ceny węgla koksowego, to jest to nieracjonalne.

– Kto kupi akcje nowej emisji, jak będzie dekoniunktura? – pytał Olszowski. – Sprzedaż musi być „na górce”, trudno więc mówić, że decyzja o debiucie JSW jest nieracjonalna – kontrował Bogusław Oleksy, wiceprezes Węglokoksu, eksportera węgla, który ma być konsolidowany z Katowickim Holdingiem Węglowym. Przedstawiciele obu spółek potwierdzili nasze wcześniejsze doniesienia o tym, że sprawa jest przesądzona. Zdaniem resortu gospodarki połączona grupa może zadebiutować na giełdzie pod koniec tego roku.

–Nie będzie to inkorporacja ani fuzja – zapewnił Bogusław Oleksy. Dodał jednak, że za wcześnie na szczegóły. – Chcemy pokazać, że branża może być rentowna, bo na świecie zapotrzebowanie na węgiel rośnie.

–Na GPW musi pojawić się podmiot z uporządkowanymi finansami, my mamy jeszcze 160 mln zł długów – mówił Artur Trzeciakowski, wiceprezes KHW.

[srodtytul]Kto kupi akcje?[/srodtytul]

Zdaniem uczestników forum Polski Węgiel 2011 spółkom węglowym potrzebny jest teraz spokój. – Konflikt społeczny w JSW w kontekście jej debiutu obniża jej wartość –powiedział prof. Turek. Paneliści zgodzili się, że jeśli nie dojdzie do porozumienia, to konflikt będzie dyskontowany w cenie akcji spółki.

Jednak nikt nie ma wątpliwości, że minister skarbu znajdzie chętnych na akcje JSW. Według uczestników debaty udziałowcami kopalń z Jastrzębia, podobnie jak w Bogdance, zostaną fundusze. Zarówno polskie, jak i zagraniczne, którym takie walory mogą się przy dać m.in. do stabilizacji portfela.

– My na razie nie mamy środków na zakup akcji JSW – mówił Waldemar Bernaciak.

Waldemar Pawlak, wicepremier i minister gospodarki, jest zwolennikiem tego, by „to, co śląskie, zostało na Śląsku”. Wielokrotnie sugerował, że akcje kopalń mogliby kupić ich partnerzy – czy to z branży energetycznej, czy około górniczej.

– Famur rozważyłby kupno akcji spółek węglowych, jeżeli możliwe byłoby w nich takie zaangażowanie kapitałowe, by mieć wpływ na decyzje –powiedział Waldemar Łaski, prezes grupy Famur, dodając, że jak na razie takiej propozycji z resortu skarbu, który odpowiada za prywatyzację kopalń, nie było. – Nie będziemy kupować akcji firm górniczych, by nimi spekulować – zapewnił. Bogusław Oleksy przekonywał, że o nabywców akcji Węglokoksu i KHW też jest spokojny. –Może nie będzie takiej kolejki chętnych jak w przypadku JSW, ale inwestorzy się znajdą – dodał.

Paneliści przyznali, że w kontekście planów UE dotyczących opłat za emisję CO2 trzeba to wliczać w katalog ryzyk, które przy zakupie akcji spółek węglowych inwestorzy będą brać pod uwagę.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy