Co będzie się działo z węglem po Libii i Japonii?

Uczestnicy forum Polski Węgiel 2011 byli podzieleni. Ale pewne jest, że ceny węgla na świecie stale rosną

Aktualizacja: 26.02.2017 22:41 Publikacja: 30.03.2011 17:10

Konflikt zbrojny, który trwa w Libii, sprawił, że przez pewien czas cena ropy mocno zwyżkowała. A w ślad za nią poszły ceny węgla kamiennego. W dniu naszego forum tygodniowe ceny spotowe paliwa energetycznego w portach europejskich Amsterdam – Rotterdam – Antwerpia sięgały 129 dol. za tonę, a koksowy, baza do produkcji stali, kosztuje już ok. 330 dol. Natomiast trzęsienie ziemi w Japonii, które doprowadziło do awarii siłowni jądrowej Fukushima, sprawiło, że świat ostrożniej patrzy na atom, choć eksperci z tej branży uspokajają, że nie należy przesadzać. Ale nawet szef Parlamentu

Europejskiego prof. Jerzy Buzek przyznał, że po tym, co stało się w Japonii, będzie potrzebne nowe spojrzenie na paliwa kopalne.

[srodtytul]To tylko chwilowy trend?[/srodtytul]

– W dłuższym horyzoncie czasowym nie widzę żadnego związku między konfliktem w Libii a klimatem dla rynku węgla. Nie będzie też moim zdaniem związku między katastrofą w Japonii a sytuacją górnictwa węglowego – mówił prof. Marian Turek, pełnomocnik ds. górnictwa w Głównym Instytucie Górnictwa.

– Spółki energetyczne deklarują, że częściej będą używać gazu, m.in. z powodów opłat za limity emisji CO2. Ale analizy pokazują, że przez 20–30 lat nic się nie zmieni. Nie da się czerpać większości energii z atomu i gazu. Cena węgla energetycznego na rynkach zwyżkuje, wykorzystajmy to – mówił Artur Trzeciakowski, wiceprezes Katowickiego Holdingu Węglowego. – Nie do końca zgadzam się z tym, że sytuacja w Japonii nie będzie miała większego wpływu na górnictwo węglowe. Zamiast pokazywać, że my mamy paliwo alternatywne, to u nas się mówi o węglu i branży w kontekście 10 proc. podwyżek, sporów zbiorowych etc. – dodał. Wskazał też, że spółki surowcowe po tym, co dzieje się na świecie, przeżywają rozkwit. Jego zdaniem jednym z przykładów może być m. in. rosnąca cena akcji Lubelskiego Węgla Bogdanka.

[srodtytul]Jak wykorzystać koniunkturę?[/srodtytul]

Wiceminister gospodarki Joanna Strzelec-Łobodzińska mówiła w niedawnej rozmowie z „Parkietem”, że Polska musi wykorzystać koniunkturę na węgiel.

Zdaniem Janusza Olszowskiego, prezesa Górniczej Izby Przemysłowo-Handlowej, górnictwo, by być przygotowane na różne warianty koniunktury, musi stawiać na inwestycje.

– Sensowne inwestycje – podkreślał prof. Turek. – Kopalnia bowiem nie może szybko dokonywać zmian wielkości produkcji – tłumaczył. Kiedyś mówiono o tym, że zakłady wydobywcze mogłyby tworzyć tzw. fronty rezerwowe, uruchamiane np. wtedy, gdy z powodu katastrofy jakaś ze ścian zostanie wyłączona z eksploatacji lub gdy właśnie zapotrzebowanie na paliwo wzrośnie. Jednak utrzymanie takich rezerw jest dla polskich kopalń zbyt kosztowne.

Niemniej jednak przedstawiciele wszystkich spółek węglowych deklarują na ten rok większe wydatki na inwestycje w porównaniu z rokiem ubiegłym. – Zwiększymy budżet z 840 mln zł do 920 mln zł – powiedział Jacek Korski, p. o. prezesa Kompanii Węglowej, największej firmy górniczej w UE.

Paneliści zgodzili się jednak, że jeśli zostanie nałożona akcyza na węgiel, co ma nastąpić w 2012 r., wykorzystanie koniunktury na czarne złoto stanie się jeszcze trudniejsze, bo będzie ono mniej konkurencyjne.

– Przecież kopalnie nie będą produkować na zwały (na zapas – red.) czy po kosztach – mówił prof. Turek. – Cieszy mnie, że w tej sprawie wszystkie polskie kopalnie mówią jednym głosem w rozmowach z Ministerstwem Finansów – przyznał Artur Trzeciakowski, przypominając, że akcyza na paliwa doprowadziła niektóre spółki z branży do upadku. – Przy tej huśtawce, także regulacji prawnych, trudno o stabilizację. Ale trzeba szukać optymalnych rozwiązań – mówił Bogusław Oleksy, wiceprezes Węglokoksu, głównego eksportera polskiego węgla.

[ramka][srodtytul]Joanna Strzelec-Łobodzińska, wiceminister gospodarki[/srodtytul]

O wynikach śląskich kopalń za 2010 r. nie mówię z optymizmem, bo wiele jest do zrobienia. Wydobycie mniejsze o 1,6 mln ton, ale sprzedaż większa o 1,9 mln ton (bez Południowego Koncernu Węglowego i Bogdanki). Zmniejszyły się zapasy, które na koniec 2009 r. były najwyższe w historii i przekraczały 5 mln ton. Za granicę sprzedano ok. 12 mln ton węgla, import przekroczył 13 mln ton. Zysk netto przekroczył 1 mld zł. Na inwestycje spółki wydały 2 mld zł, w tym 400 mln zł z dotacji budżetowej. Wszystkie środki z dotacji budżetowej zostały wykorzystane. Czy ten rok będzie lepszy dla górnictwa?

Wiele na to wskazuje. W styczniu cztery śląskie spółki miały ok. 2 mld zł przychodów, ponad 100 mln zł zysku netto, sprzedały 6 mln ton węgla, wydobyły 5,6 mln ton.

Rolą Polski jest zmiana nastawienia z polityki antywęglowej na politykę niskoemisyjną. To różnica. Prognozy Międzynarodowej Agencji Energii mówią o tym, że zapotrzebowanie na węgiel na świecie nadal będzie rosło. Europa nie może być więc zieloną wyspą na czarnej węglowej mapie. Polska nie jest antyekologiczna. Zobowiązania z Kioto wykonaliśmy z naddatkiem. [/ramka]

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy