[[email protected]][email protected][/mail] [ramka][srodtytul]Ceny surowców istotne dla wyników[/srodtytul]
KGHM jest siódmym na świecie producentem miedzi rafinowanej i drugim srebra. Kurs koncernu jest w trendzie wzrostowym od końca października 2008 roku, kiedy za akcje płacono najmniej w historii – 21,4 zł. Tylko w ciągu ostatnich 12 miesięcy papiery podrożały o 83 proc. (WIG20 zyskał ponad 19 proc.). Mimo spadków w ostatnich dniach wciąż pojawiają się rekomendacje z ceną docelową ponad 200 zł (piątkowy kurs to 183,9 zł). Ta bariera, jeśli chodzi o kurs zamknięcia sesji, nie została jeszcze przekroczona. Notowania akcji KGHM są ściśle skorelowane z kursem miedzi na LME, ale w ostatnich miesiącach motorem napędowym był dynamiczny wzrost cen srebra.
Chociaż Orlen na razie nie wydobywa ropy, a wydobycie Grupy Lotos pokrywa zaledwie kilka proc. jej przerobu rafineryjnego, światowe ceny tego surowca mają istotny wpływ na raportowane wyniki finansowe obu spółek. Wraz ze zmianą kursu ropy zmienia się też wartość obowiązkowych zapasów surowca zgromadzonego przez polskie koncerny. Takie przeszacowanie rezerw ropy dokonywane jest na koniec każdego kwartału. Jego wpływ na wyniki operacyjne bywa znaczny. W minionym kwartale zysk operacyjny Orlenu wyniósł 1,34 mld zł, przy czym efekt przeszaco- wania zapasów dał 0,9 mld zł. Stanowił zatem ponad dwie trzecie całego wyniku. AR, BAM
[srodtytul]Na wahania cen surowców szczególnie wrażliwe są rynki wschodzące[/srodtytul]
Jedną z charakterystycznych cech wschodzących rynków akcji, w tym polskiego, jest wyraźne uzależnienie głównych indeksów od akcji spółek surowcowych. Łączny udział KGHM, PKN Orlen, Bogdanki i Lotosu w WIG20 wynosi 27 proc., z czego na sam KGHM przypada ponad 14 proc. Ten fakt i tak jeszcze nie w pełni oddaje skalę wpływu tej grupy firm na indeksy, bo nie uwzględnia ponadprzeciętnej zmienności notowań spółek surowcowych. Przykładowo w trakcie niedawnej fali wzrostowej na GPW trwającej od połowy lutego do pierwszego tygodnia kwietnia wzrost WIG20 o prawie 290 pkt był aż w 45 proc. zasługą KGHM i Orlenu.
Taka zależność działa niestety także w drugą stronę – w razie przeceny na rynkach surowcowych związane z nimi spółki stają się kulą u nogi dla głównych indeksów GPW. Podobne zależności widać także w skali globalnej. Przykładowo kiedy ropa naftowa w okresie od połowy lutego do początku kwietnia podrożała o ponad 20 proc., koniunktura na giełdach rynków wschodzących była wyraźnie lepsza niż na rynkach dojrzałych. Obejmujący tę pierwszą grupę indeks MSCI Emerging Markets urósł o ponad 10 proc., podczas gdy zdominowany przez rozwinięte rynki MSCI World nie zyskał praktycznie nic. Kiedy dysponujące dużymi zasobami surowców kraje rozwijające się bardziej korzystały, niż traciły na rosnących cenach, dla rozwiniętych gospodarek drożejące surowce były głównie impulsem inflacyjnym i barierą dla rozwoju. Od miesiąca te zależności ulegają jednak odwróceniu i obecnie to rynki wschodzące są nieco słabsze. Od kwietniowego szczytu cen surowców indeks MSCI EM spadł o prawie 4 proc., podczas gdy MSCI World nieznacznie wzrósł. T.H.[/ramka]