Towarzystwo Ubezpieczeń Europa w I kwartale 2011 r. zebrało 152 mln zł składki netto. To o 26 mln zł więcej niż w analogicznym okresie rok wcześniej. W stosunku do poprzedniego kwartału wynik jest jednak prawie identyczny (153 mln zł).
[srodtytul]Zysk w górę[/srodtytul]
Należąca do Leszka Czarneckiego firma ubezpieczeniowa wypracowała 44 mln zł zysku. Jest to poprawa w stosunku do wyniku sprzed roku o 10 mln zł. Zysk netto wzrósł o 6 proc. w ujęciu kwartał do kwartału oraz o 30 proc. rok do roku. Dużą poprawę wyniku TU Europa zawdzięcza w poważnym stopniu znaczącej aktywności na rynku kredytów hipotecznych w 2010 r., na którym ubezpieczyciel skupia swoją działalność.
Z tego też powodu spółka wypłaciła jedynie 3 mln zł odszkodowań. Oznacza to, że stanowią one tylko ok. 2 proc. zebranej składki, podczas gdy średnia dla całego rynku to ponad dwie trzecie. TU Europa koncentruje się przede wszystkim na ubezpieczeniach od niskiego wkładu własnego osób zaciągających kredyty hipoteczne, polisach na wypadek utraty pracy czy życiowych dołączanych do kart kredytowych.
Mimo tak dobrych wyników poprawa kursu akcji spółki jest minimalna. Na wczorajszym zamknięciu giełdy rosły one jedynie o 0,47 proc., do 193,9 zł. Dla porównania, w październiku ubiegłego roku, gdy TU Europa przeprowadzało powtórną emisję, udziały w firmie można było nabyć za 188,7 zł. Kroci zatem na razie zarobić się nie dało. Poprawić nastrój mogła jedynie wypłacona 21 kwietnia dywidenda w wysokości 10,59 zł na akcję.