Rynek jest silny. Przyśpieszenie wzrostu gospodarczego pomoże

Pytania do... Tomasza Matrasa, zarządzającego funduszami Union Investment TFI

Aktualizacja: 25.02.2017 16:53 Publikacja: 07.06.2011 03:27

Rynek jest silny. Przyśpieszenie wzrostu gospodarczego pomoże

Foto: Archiwum, Szymon Łaszewski SL Szymon Łaszewski

[b]Czy inwestorzy powinni się niepokoić ostatnimi spadkami na giełdach?[/b]

Patrząc na zachowanie polskiej giełdy i rynków światowych, widać, że wciąż jesteśmy w dłuższym trendzie wzrostowym. Spadki z początku maja to niewielka korekta w trendzie. Okresów mniejszych i większych spadków w trendach wzrostowych jest kilka. Podobnie było mniej więcej rok temu. Rynek jest jednak silny. Od szczytu w tym roku spadki są niezauważalne. Przewiduję, że do końca roku warszawska giełda może zyskać jeszcze 10–12 proc.

[b]W takim razie które branże mogą być liderami wzrostu?[/b]

Myślę, że mogą to być spółki z sektora bankowego. Wyniki kwartalne potwierdzają, że banki są w dobrej kondycji.

[b]Wyniki były jednak poniżej prognoz. Negatywnie zaskoczył np. PKO BP.[/b]

Takie oceny są trochę niesprawiedliwe. Zysk na poziomie 870 mln zł jest bardzo dobrym wynikiem.

[b]A inne perspektywiczne branże?[/b]

Ciekawie prezentuje się np. energetyka. Również przemysł górniczy i metalowy, pomimo korekty na surowcach, nadal powinien przynosić duże zyski nie tylko w tym, ale także następnym roku.

[b]A do jakich obszarów trzeba podchodzić z rezerwą?[/b]

Głównie do sektora budowlanego. Firmy podpisywały kontrakty w innych warunkach, przy niższych wycenach surowców. Wzrost ich cen powoduje, że rentowność spółek spada. Stąd też wyniki niemal wszystkich spółek okazały się słabsze od oczekiwanych. Do końca roku sektor ten pozostanie pod dużą presją.

[b]Patrząc nieco szerzej – czy nie należy się obawiać doniesień z Grecji?[/b]

Prawdopodobnie wcześniej czy później dojdzie do restrukturyzacji greckiego długu. Nie sądzę jednak, by miało to większy wpływ na rynek akcji. Oczywiście reakcja po takim wydarzeniu będzie dość nerwowa, ale tylko w krótkim terminie. Inwestorzy jednak już oswoili się ze „sprawą grecką”, więc w długim terminie nie powinno to wpływać na wyceny spółek na giełdach.

[b]Nie ma więcej zagrożeń?[/b]

Oczywiście, że są. Widać, że część inwestorów gra pod ilościowe luzowanie polityki monetarnej w Stanach Zjednoczonych, które pewnie jednak nie będzie przedłużone. Problemem może także się okazać spowolnienie tempa wzrostu w Chinach. Jest to na tyle duża gospodarka, że wszyscy przyglądają się temu, co się tam dzieje. Istnieją także zagrożenia wewnętrzne.

[b]Takie jak podwyżki stóp przez Radę Polityki Pieniężnej?[/b]

Podwyżki stóp procentowych nie mają aż tak dużego wpływu na nasz rynek. W tym roku mieliśmy do czynienia z trzema podwyżkami i za każdym razem nie miało to poważniejszych konsekwencji dla warszawskiej giełdy. Większy wpływ może mieć zmniejszenie składki do OFE. Powoduje to, że przez najbliższych kilkanaście miesięcy główny kupujący na rynku będzie miał mniej środków do dyspozycji. Zestawiając to z dużą podażą akcji, jaka w najbliższym czasie może się pojawić ze strony Skarbu Państwa, można dojść do wniosku, że wpływ na rynek akcji będzie negatywny.

[b]Na czym więc opiera się pana optymizm co do giełdy?[/b]

Przede wszystkim na pozytywnych prognozach wzrostu zarówno gospodarki światowej, jak i polskiej. Także przyśpieszenie rozwoju głównych motorów napędowych Unii Europejskiej, Francji i Niemiec, dobrze wróży rynkowi akcji. Uważam też, że wyceny papierów na GPW nie są wysokie. Wskaźniki cena do zysku, cena do wartości księgowej to argument, że wyceny powinny rosnąć. Nie ma głębszego fundamentalnego uzasadnienia spadków. Do szczytu z 2007 r. nadal brakuje ok. 40 proc. Przy założeniu, że mamy do czynienia z nową hossą, powinniśmy przebić ten poziom. Na pewno jednak nie stanie się to w tym roku.

[b]Czy ostatnie, nie najlepsze dane makro, choćby większy od oczekiwanego spadek indeksu PMI, nie są jednak niepokojące?[/b]

Serie gorszych danych zawsze się zdarzają, nawet w najlepszych okresach. Jeżeli już mówimy o PMI, to nawet mimo słabszych odczytów poziom tego wskaźnika potwierdza, że gospodarka światowa jest na prostej wznoszącej.

[b]A spadki cen surowców?[/b]

Wcześniej mieliśmy do czynienia z nienaturalnie szybkimi zwyżkami. Wyprzedziły one to, co się działo na innych rynkach. Przecena urealniła ceny i dostosowała je do punktu, w którym znajduje się globalna gospodarka. Tym samym możemy już nie mieć do czynienia z takim wzrostem. Bardziej trzeba się spodziewać stabilizacji.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy