Liderem pod tym względem jest Concordia Polska Towarzystwo Ubezpieczeń Wzajemnych: od końca 2010 r. udział tych polis w portfelu spółki wzrósł o 34,4?pkt proc., do 48,6 proc.
Są też firmy ubezpieczeniowe, które mają coraz mniej OC i AC w portfelu. To PZM TU należące do Vienna Insurance Group (spadek o 13,3 proc., do 69,5 proc.), oraz HDI-Asekuracja (zniżka o 12,7 pkt proc., do 56,1 proc.).
Jeśli chodzi natomiast o wszystkie towarzystwa oferujące polisy komunikacyjne, to udział przychodów z tych ubezpieczeń w składce spadł od końca 2010 r. o 3,3 pkt proc., do 52,9 proc.
Jakie są powody tak znaczących wahań w przypadku poszczególnych firm? – W naszym przypadku wzrost jest spowodowany chęcią zrównoważenia dużego wolumenu ubezpieczeń rolnych znajdujących się w portfelu – wyjaśnia Maciej Izmajłow, dyrektor finansowy Concordii. – Ofertę ubezpieczeń komunikacyjnych skierowaliśmy przede wszystkim do małych i średnich przedsiębiorstw oraz klienta indywidualnego spoza dużych aglomeracji. Ten segment rynku powinien zapewnić nie tylko wzrost wartości portfela, ale również zabezpieczyć jego rentowność. Z tego względu świadomie nie zdecydowaliśmy się na ekspansję w segmencie ubezpieczeń flotowych – mówi Izmajłow. Podkreśla, że pomimo dynamicznego rozwoju ubezpieczeń komunikacyjnych, ich udział w całym portfelu plasuje Concordię sporo poniżej średniej rynkowej (52,9 proc.).
Z kolei w przypadku HDI-Asekuracji spadek udziału „komunikacji” wynika z realizacji strategii wzrostu przypisu z polis majątkowych. – Ubezpieczenia komunikacyjne nadal są dla nas główną linią biznesu, jednak koncentracja na sprzedaży produktów majątkowych powodować będzie, iż nawet w przypadku zrównoważonego rozwoju ubezpieczeń komunikacyjnych struktura portfela będzie upodabniać się do struktury portfela całego rynku – mówi Roman Lesiak, dyrektor departamentu ubezpieczeń komunikacyjnych HDI-Asekuracja TU.