Dług pozytywnie zaskoczył klientów TFI

W ciągu ostatnich trzech lat uczestnicy funduszy inwestycyjnych najwięcej zarobili na obligacjach. Ostatnie miesiące dodatkowo umocniły przewagę produktów opartych na długu. Nie tylko przynoszą one najwyższe stopy zwrotu, ale – w przeciwieństwie do pozostałych kategorii funduszy – przyciągają klientów

Aktualizacja: 26.02.2017 19:13 Publikacja: 19.07.2011 16:32

Dług pozytywnie zaskoczył klientów TFI

Foto: Fotorzepa, Szymon Łaszewski SL Szymon Łaszewski

Jeszcze trzy miesiące temu odwrót klientów od funduszy obligacji, spowodowany relatywnie niskimi stopami zwrotu, wydawał się nieunikniony. Rzeczywiście, w okresie od stycznia do kwietnia saldo wpłat i umorzeń do funduszy dłużnych było ujemne.

W maju jednak sytuacja uległa odwróceniu i od dwóch miesięcy klienci TFI znów wpłacają swoje pieniądze do funduszy obligacji. Co więcej – w czerwcu fundusze dłużne denominowane w złotych były tą kategorią funduszy, która odnotowała największy dodatni bilans sprzedaży na poziomie ponad 290 mln zł. Powrót inwestorów do produktów opartych na długu wiąże się przede wszystkim z dwoma czynnikami – trwającą od dwóch miesięcy złą koniunkturą na rynku akcji oraz rosnącymi cenami obligacji skarbowych. Mimo podwyżek stóp procentowych i opublikowanych w czerwcu danych o najwyższej od dziesięciu lat inflacji rynek

długu zachowywał się zaskakująco dobrze. Późniejsze informacje o ograniczeniu przez Ministerstwo Finansów podaży obligacji oferowanych klientom instytucjonalnym oraz spadek oczekiwań inflacyjnych i związane z tym spodziewane przerwanie cyklu podwyżek stóp procentowych przyczyniły się do dodatkowego wzrostu cen obligacji oraz zainteresowania inwestorów tą klasą aktywów.

[srodtytul]Ostatnie miesiące należały do polskich papierów skarbowych[/srodtytul]

Hossa na rynku papierów skarbowych przyczyniła się do dobrych wyników zarządzania w funduszach inwestujących głównie w ten typ długu. Średnia stopa zwrotu funduszy polskich papierów skarbowych w ciągu ostatnich sześciu miesięcy wyniosła 3 proc. i była najwyższa ze wszystkich kategorii funduszy obligacji.

Ponaddwukrotnie wyższą półroczną stopę zwrotu – 6,1 proc. (niewiele tylko niższą od rocznej, która wyniosła 6,7 proc.) – wypracował PZU Papierów Dłużnych Polonez. – Od początku marca zaczęliśmy wydłużać zapadalność naszych funduszy, koncentrując się zwłaszcza na obligacjach długoterminowych. Jednocześnie zainwestowaliśmy część aktywów w węgierskie papiery skarbowe. Obie te inwestycje przyniosły bardzo dobre rezultaty. W drugim kwartale natomiast zaczęliśmy przenosić ciężar pozycji na papiery o krótszym terminie do wykupu, które wykazywały największy potencjał wzrostu. Podczas zawirowań rynkowych poza krótkoterminowym skracaniem zapadalności używaliśmy także obligacji krajów uznawanych za najbezpieczniejsze, m.in. niemieckich – tłumaczy zwycięską strategię pierwszego półrocza Łukasz Stelmasiak, zarządzający Polonezem.

Biorąc pod uwagę dłuższy okres inwestycyjny, Polonez wypadł jednak gorzej od najlepszych funduszy skarbowych. Posiadacze jednostek uczestnictwa Aviva Investors Obligacji Skarbowych w ciągu ostatnich dwóch lat zarobili ponad 15 proc., a jeśli inwestycję rozpoczęli rok wcześniej, ich zyski były dwukrotnie większe.

Nieznacznie słabiej radzili sobie zarządzający ING Obligacji 2 SFIO, którzy w ciągu 36 miesięcy dali zarobić swoim instytucjonalnym klientom (to im jest dedykowany fundusz) 26 proc. – Wyższa bariera wejścia do funduszu pozwala znacząco obniżyć opłatę za zarządzanie. Ponadto ryzyko stopy procentowej, mierzone wskaźnikiem duration, jest zwykle wyższe niż średnia dla tego typu funduszy na rynku – tłumaczy Krzysztof Kożuchowski, dyrektor zespołu instrumentów dłużnych w ING I M. Oznacza to, że np. obniżka stóp procentowych powoduje relatywnie wyższy wzrost ceny obligacji. – Taka strategia przynosi najlepsze rezultaty w sytuacji spadku rentowności obligacji z dłuższymi terminami wykupu – precyzuje Kożuchowski, który spodziewa się, że roczna stopa zwrotu z funduszu wyniesie na koniec 2011 r. 5,5 proc..

Gorzej w kategorii funduszy papierów skarbowych, z 12-miesięczną stopą zwrotu na poziomie 3,5 proc., radził sobie Legg Mason Obligacji. Zarządzająca funduszem londyńska firma Western Asset Management przyznaje, że zajmowanie krótkich pozycji ostatnio się nie sprawdziło. Mimo to nadal oczekuje, że rentowność polskich obligacji jeszcze pójdzie w górę.

[srodtytul]W dłuższej perspektywie opłaca się dywersyfikować[/srodtytul]

Rozszerzenie portfela o papiery korporacyjne dawało jednak w dłuższym terminie znacznie lepsze rezultaty niż ograniczenie inwestycji wyłącznie do obligacji skarbowych. Średnia trzyletnia stopa zwrotu w funduszach inwestujących w różne kategorie długu wyniosła 24,5 proc.

Znacznie powyżej tej średniej uplasował się fundusz Idea Obligacji, który od lat utrzymuje się w czołówce – posiadacze jego jednostek byli ponad 46 proc. na plusie. Zarządzający, który przyczynił się do jego sukcesu – Krzysztof

Bednarczyk – obecnie zarządza funduszami w Opera TFI.

W ciągu ostatnich 36 miesięcy można było jednak również zarobić, stosując inną strategię. Fundusz BPH Obligacji 2 inwestuje przede wszystkim w papiery skarbowe, ale dzięki formule funduszu specjalistycznego stosuje także derywaty oparte na stopach procentowych i obligacjach. Praktycznie natomiast nie inwestuje w papiery korporacyjne – a i tak dał zarobić ponad 43 proc. w trzy lata. – W pełni wykorzystaliśmy okazję inwestycyjną, jaką była przecena, spowodowana załamaniem rynków finansowych w II połowie 2008 r. i na początku 2009 r. Nabyte wówczas instrumenty dłużne przyniosły wysokie zyski w trakcie hossy na rynku obligacji, która jednak wyhamowała w IV kwartale ub.r. To spowodowało relatywne pogorszenie wyników funduszy – wyjaśnia Michał Hołda, wicedyrektor departamentu zarządzania aktywami BPH TFI.

Z korektą lepiej poradził sobie fundusz PKO Papierów Dłużnych Plus, którego uczestnicy zarobili w ciągu ostatniego roku blisko 7 proc. – Pierwsze półrocze było dobrym okresem dla krajowych obligacji skarbowych, szczególnie tych o pięcio- i dziesięcioletnim terminie zapadalności. Właśnie ich przeważenie w portfelach pozwoliło na osiągnięcie dobrego wyniku w tym okresie. Ponadprzeciętne zyski to również zasługa dobrze skonstruowanego portfela euroobligacji, których ceny odnotowały zwyżki, zwłaszcza w drugim kwartale bieżącego roku – tłumaczy sukces Remigiusz Nawrat, CFA dyrektor zarządzający w PKO TFI.

Jeszcze lepiej poradzili sobie zarządzający Pioneera, którego dwa fundusze – Pioneer Obligacji Dynamiczna Alokacja oraz Pioneer Obligacji Plus – wypracowały w ciągu ostatnich 12 miesięcy stopy zwrotu na poziomie odpowiednio 7 i 7,3 proc. Portfel pierwszego z nich charakteryzuje umiarkowane ryzyko stopy procentowej i podwyższone ryzyko kredytowe (udział obligacji korporacyjnych może wynosić do 100 proc. aktywów). Jednocześnie zarządzający przyznają, że popularność funduszu mogła się przyczynić do pogorszenia jego wyników w skali ostatnich trzech miesięcy. Duży napływ nowych środków w krótkim okresie może skutkować przejściowym spadkiem stóp zwrotu, jeśli zarządzający odpowiednio szybko nie dostosowują struktury aktywów do rosnącej liczby jednostek uczestnictwa.

Sukcesem może się pochwalić Piotr Święcik, zarządzający w Opera TFI. Zarządzany przez niego fundusz Novo Papierów Dłużnych przyniósł przez ostatni rok rekordowe 8,3 proc., więcej niż wiele funduszy akcji w tym samym czasie. – Strategia inwestycyjna oparta jest głównie na rynku dłużnych instrumentów rządowych – zarówno polskich, jak i zagranicznych. Uzupełniającą część portfela stanowią papiery korporacyjne emitentów o stabilnej sytuacji finansowej – wyjaśnia Piotr Święcik. Strategia najlepszych w skali ostatnich 12 miesięcy funduszy Opery – Novo Papierów Dłużnych i Opera Avista.pl, zmieniała się na przestrzeni ostatnich lat. – Najistotniejsze zmiany dotyczyły ciągłej ekspansji w segmencie papierów korporacyjnych oraz coraz większej aktywności zarządzających na rynkach zagranicznych, co daje lepsze możliwości dywersyfikacji – mówi Święcik.

[srodtytul]Brzemienne w skutkach osłabienie złotego[/srodtytul]

Od ponad roku znacznie gorzej radzą sobie fundusze, które w perspektywie 36 miesięcy dawały zarobić najwięcej. Trzyletnia stopa zwrotu funduszu PKO Papierów Dłużnych USD wynosi ponad 75 proc., podczas gdy roczna jest na poziomie -15,5 proc.

Wyniki zarządzania funduszy zagranicznych denominowanych w złotych zależą w dużej mierze od kursu walutowego. – Trzyletnie wyniki inwestycyjne funduszu były wspierane przez osłabienie złotego do dolara, obserwowane zwłaszcza w drugiej połowie 2008 i na początku 2009 roku – przyznaje Remigiusz Nawrat z PKO TFI. Wśród czynników sukcesu wymienia również sytuację gospodarczą. – W okresie niepewności w gospodarce światowej inwestorzy chętnie kupowali papiery rządowe, co przekładało się na wzrost ich cen – dodaje.

Inny fundusz tej kategorii – UniDolar Obligacje, którego trzyletnia stopa zwrotu na poziomie 68,5 proc. widocznie jest nie do podtrzymania – w maju zmienił swoją konstrukcję na fundusz walutowy, co oznacza, że deprecjacja dolara nie będzie już widoczna w wynikach jego zarządzania.

Dobrze to widać na przykładzie Pioneer Obligacji Dolarowych, funduszu o zbliżonej do pierwszych dwóch polityce inwestycyjnej, którego jednostki uczestnictwa są jednak denominowane w dolarach, dzięki czemu roczne stopy zwrotu osiągnęły prawie 10 proc. na plusie.

[srodtytul]Dobre, choć niepewne perspektywy[/srodtytul]

Zdaniem ekspertów koniunktura na rynku obligacji w ciągu najbliższych miesięcy nie powinna się raczej pogorszyć. – Dzięki ograniczonej podaży na rynku długu i dobrym wynikom budżetu ceny obligacji nie powinny spadać, a zainteresowanie tą klasą aktywów będzie dodatkowo podtrzymywała zmienna koniunktura na rynku akcji – uważa Dariusz Lasek, dyrektor inwestycyjny ds. papierów dłużnych Union Investment TFI.

Potencjalnym źródłem niepewności na rynku obligacji będą jednak problemy zadłużeniowe krajów strefy euro, Stanów Zjednoczonych i Japonii. – Dochodzą do nas również informacje, które – choć niezwiązane bezpośrednio z naszym rynkiem długu – mogą jednak oddziaływać na nastroje inwestorów. Zadłużenie USA na poziomie 14,5 tryliona dolarów działa na wyobraźnię – przyznaje Dariusz Lasek.

Podobnego zdania jest Michał Hołda z BPH TFI. – W najbliższym czasie będziemy mieli do czynienia z konsolidacją rentowności obligacji bez wyraźnego trendu. Z jednej strony pozytywne dla obligacji informacje płyną z kraju, gdzie mamy do czynienia ze spadkiem inflacji, rynek zaczyna dyskontować koniec cyklu podwyżek stóp procentowych, pojawiają się nawet opinie o możliwych obniżkach stóp w 2012 roku. Z drugiej jednak strony niepewność na światowych rynkach finansowych dotyka i polskiego rynku – mówi Hołda i podkreśla, że najbardziej narażone na złe nastroje inwestorów są obligacje o dłuższych terminach zapadalności.

Czy rzeczywiście zadłużenie innych państw zagraża polskiemu rynkowi obligacji? Paradoksalnie w ciągu ostatnich trzech miesięcy było wręcz odwrotnie. Największe w historii zaangażowanie inwestorów zagranicznych na polskim rynku papierów dłużnych było, zdaniem ekspertów, częściowo spowodowane właśnie złą sytuacją na innych rynkach oraz tym, że Polska jawiła się jako bezpieczniejsza alternatywa. – Wciąż jesteśmy traktowani jako rynek wschodzący i w przeciwieństwie np. do Czech nie zostaliśmy przekwalifikowani przez inwestorów na „bezpieczną przystań”, jednak w pewnych okolicznościach polski rynek długu bywa tak traktowany – przyznaje Dariusz Lasek.

Zdaniem Krzysztofa Bednarczyka, zarządzającego w Opera TFI, inwestorzy, którzy nie akceptują ryzyka związanego z kryzysem zaufania i związanych z nim wahań wartości swoich inwestycji, powinni w najbliższych tygodniach lokować pieniądze w funduszach gotówkowych strefy rynków wschodzących. -W związku z dużymi wahaniami kursu złotego i jego znacznym osłabieniem w ostatnich dniach wyjątkowo ryzykowne będzie inwestowanie w fundusze obligacji notowane w walutach obcych lub w fundusze niezabezpieczające swoich pozycji walutowych – przestrzega Bednarczyk. Klientom TFI inwestującym w fundusze dłużne w długim terminie zaleca zwiększenie zaangażowania. – Istnieje duże prawdopodobieństwo, że kolejne tygodnie stworzą dogodną okazję do kupna bardziej ryzykownych papierów po atrakcyjnych cenach – prognozuje.

[[email protected]][email protected][/mail]

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy