Branża ostrzega, że pomoc rządu psuje rynek

Tylko co drugie mieszkanie w Polsce ma wykupioną polisę od zniszczeń nieruchomości na skutek zdarzeń naturalnych.

Aktualizacja: 26.02.2017 19:27 Publikacja: 21.07.2011 02:05

Gdy wykluczyć domy i mieszkania objęte hipoteką na rzecz banku, który bezwzględnie wymaga ubezpieczenia, polisę ma co trzecie domostwo. Jak ubezpieczyciele reagują na ostatnie nawałnice i huragany?

– Nie mamy jeszcze pełnych szacunków co do wielkości strat. Charakter zgłoszeń wskazuje na wiele budynków uszkodzonych w sposób poważny, włączając w to zerwane dachy, łącznie z ich konstrukcją – mówi Michał Witkowski, rzecznik PZU.

Liczba zgłaszanych szkód wzrosła w ostatnich dniach o kilkadziesiąt procent. Do PZU zgłoszono dotychczas około 1,8?tys. szkód, w Warcie było ich około 300, na łączną kwotę prawie 1 mln zł.

Firmy podkreślają jednak, że dotychczasowe straty wynikające ze zdarzeń naturalnych nie przekraczają wysokości typowych dla tej części roku.

Ubezpieczyciele zwracają uwagę na fakt, że decyzja o rządowej pomocy finansowej dla ludzi, którzy nie zadbali o własne mienie i nie wykupili polisy na nieruchomości, psuje rynek. – Ci, którzy za ubezpieczenie zapłacili, mogą się czuć oszukani i w przyszłości zrezygnować z polisy – zauważa osoba z branży.

Polska Izba Ubezpieczeń od dłuższego czasu współuczestniczy w pracach Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji zmierzających do nałożenia ustawowego obowiązku posiadania polisy od nieruchomości.

Pytane o spodziewany termin zakończenia prac, PIU nie chce spekulować. – Mam nadzieję, że nastąpi to jak najszybciej. Takie prace wymagają jednak dużo czasu – mówi Andrzej Maciążek, wiceprezes Izby. Dodaje, że w Wielkiej Brytanii czy Francji obowiązek ubezpieczenia nieruchomości nie istnieje, jednak praktyka rynkowa, która np. uniemożliwia wynajęcie mieszkania bez polisy, powoduje, że problemu praktycznie nie ma.

Z kolei w Rumunii, Bułgarii czy Hiszpanii zdecydowano się na ustawowy obowiązek posiadania polisy.

– Liczba szkód jest obecnie zbliżona do przeciętnej roku nieobarczonego kataklizmami. Jednak ze względu na dynamikę sytuacji pogodowej stale obserwujemy napływające zgłoszenia i nie wykluczamy, że ich skala może wzrosnąć – mówi Paweł Wróbel z Generali.

Jakub Świniarski, dyrektor departamentu likwidacji szkód Warty, szacuje, że by mówić o skali zniszczeń sprzed roku, nawałnice i burze musiałyby występować codziennie przez najbliższe 15 tygodni.

– Nasze wzmożone działania na obszarach dotkniętych nawałnicami okazały się wręcz przesadzone do faktycznej skali strat – mówi Tomasz Tarkowski, członek zarządu PZU odpowiedzialny za obszar likwidacji szkód.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy