– Trwa porządkowanie grupy, ale zdecydowanie nie dotyczy to PTE – dementuje Paweł Borys, dyrektor zarządzający w pionie rozwoju korporacji i inwestycji PKO?BP. – Oferowanie produktów oszczędnościowo-emerytalnych leży w naszej strategii. Wzmacniamy ofertę, o czym świadczy fakt, że towarzystwo emerytalne jako pierwsze ogłosiło, że będzie oferować indywidualne konta zabezpieczenia emerytalnego. Nie prowadzimy żadnych rozmów o sprzedaży PTE – dodaje.
PKO BP Bankowy OFE jest w ostatnim czasie aktywny w pozyskiwaniu nowych klientów, zwłaszcza od konkurencji. Od początku roku liczba uczestników funduszu zwiększyła się o prawie 60 tys., do ponad 528 tys. Niedawno pojawiła się informacja, że od listopada prezesem PTE będzie Ewa Małyszko. Obecnie stanowisko szefa nie jest obsadzone po odejściu Cezarego Burzyńskiego do struktur banku.
– Kilka miesięcy przed zakończeniem akwizycji (zakazana od 2012 r. – red.) nikt, kto aktywnie zdobywa klientów, nie przyzna się, że planuje sprzedaż. Poza tym PKO BP nie jest w sytuacji, że musi szybko sprzedać ten biznes – mówi jeden z naszych rozmówców.
Zresztą już wcześniej grupa PKO rozważała sprzedaż biznesu emerytalnego. Przyznaje to Rafał Juszczak, były prezes PKO BP, a obecnie wiceprezes Prokom Investments. – Nie widziałem żadnej synergii dla grupy wynikającej z posiadania towarzystwa emerytalnego. Jego sprzedaż dałaby za to kilkaset milionów złotych – mówi.
Obecnie na sprzedaż oficjalne wystawione są dwa towarzystwa: Warta oraz Polsat. Jak wynika z naszych wyliczeń, wszystkie OFE warte są ok. 13 mld zł. Można przyjąć, że za PKO BP Bankowy OFE trzeba by zapłacić ok. 390 mln zł, za Wartę – 190 mln zł, a Polsat – 120 mln zł. Jak jednak podkreślają nasi rozmówcy, ryzyko polityczne to dziś największa przeszkoda w transakcji.