O prawie jedną czwartą, do 8 mld zł, wzrosło finansowanie pojazdów udzielone przez firmy leasingowe w I połowie roku. Jeszcze większy wzrost widać w segmencie maszyn i urządzeń – o jedną trzecią, do 5 mld zł. Takie branże jak transportowa, budowlana czy rolna mają obecnie największy wpływ na firmy leasingowe.
– Transport ciężki ponownie jest jednym z głównych filarów poprawy wyników branży leasingowej. Na poprawę sytuacji wpłynęło kilka czynników: ożywienie na rynku, konieczność dostosowania taboru do nowych przepisów prawnych po wprowadzeniu e-myta, realizacja długo wstrzymywanych decyzji zakupowych oraz finalizacja inwestycji związanych z Euro 2012 – wymienia Krzysztof Famulski, członek zarządu VB Leasing Polska.
Mariusz Kurzac, prezes ING Lease, mówi, że rynek transportu ciężkiego rośnie z kilku powodów. Po pierwsze, Polska jako łącznik wschodu z zachodem oraz północy z południem jest typowym rynkiem transportowym w Europie. Po drugie, branża uległa samooczyszczeniu, przechodząc przez kryzys lat 2008–2009. – Dziś mamy do czynienia z mocniejszymi i zrestrukturyzowanymi przedsiębiorstwami, które nie mają wyboru i muszą po okresie zastoju wymienić zużytą flotę. Dodatkowym bodźcem jest brak alternatywnych środków transportu w Polsce, tj. zaawansowanych rozwiązań kolejowych, żeglugowych oraz lotniczych. Dopóki nic się nie zmieni w tym zakresie, transport drogowy będzie podstawowym środkiem przewozu towarów – mówi Kurzac.
Zdaniem leasingodawców w kolejnych miesiącach dynamika leasingu transportu ciężkiego jednak się zmniejszy. Rok zamknie się wzrostem, ale nie będzie on już tak imponujący.
– Optymizm studzi niski wzrost PKB w strefie euro, który ma m.in. związek ze zdecydowanie niższą od prognoz zwyżką produkcji przemysłowej (rok do roku), i to zapewne znajdzie odzwierciedlenie w branży transportowej. Wzrost, wypracowany w tym roku, w przyszłym może już nie być tak wyraźny – uważa Krzysztof Famulski.