Warto wspierać detalicznych brokerów

Z Radosławem Olszewskim, prezesem Domu Maklerskiego Banku Ochrony Środowiska, rozmawia Konrad Krasuski

Aktualizacja: 24.02.2017 05:26 Publikacja: 30.10.2011 23:52

Warto wspierać detalicznych brokerów

Foto: Archiwum

Dla domów maklerskich, szczególnie tych skoncentrowanych na obsłudze mniejszych firm i inwestorów detalicznych, nadszedł niełatwy czas. Jaka będzie recepta DM BOŚ na kryzys?

Rzeczywiście, obecnie widać coraz większą aktywność inwestorów zagranicznych i spadek udziału inwestorów detalicznych w obrotach akcjami. Niemniej ten rok pokazuje, jak ważna jest dywersyfikacja działalności. Obsługujemy „detal" nie tylko na rynku kasowym, ale jesteśmy liderami rynku terminowego, który jest dobrym wyjściem na czas kryzysu. Słuszne okazało się także wejście na rynek forex – widzimy duże zainteresowanie klientów. Naszą receptą jest więc udostępnianie klientom produktów, dzięki którym można zarabiać także podczas słabszej koniunktury.

Czy wielu inwestorów przenosi się z rynku akcji na rynek forex?

Nie jest to trend dominujący. Naturalne jest, że w okresie dekoniunktury na rynku akcji zainteresowanie klientów skupia się m.in. na foreksie, ale na jednego nowego klienta foreksowego przypada wciąż dwóch nowych klientów inwestujących na giełdzie. Obecnie na platformie bossafx prowadzimy ponad 5 tys. kont, z czego blisko połowa to aktywni gracze. Naszym zdaniem to spore osiągnięcie, szczególnie że rozwijamy ten biznes dopiero od dwóch lat.

Gigantyczna zmienność na rynku w sierpniu i we wrześniu nie sprzyjała animatorom, do których się zaliczacie. Na ile szacuje pan straty klientów DM BOŚ i samego biura?

Zmienność jest ogólnie dobra dla działalności animatora, ale rzeczywiście, animując kursy ponad 30 małych i średnich spółek, mogliśmy odczuć sierpniowe i wrześniowe spadki. Straty były nieuniknione, lecz jest to wpisane w naszą działalność. Nie zawsze się zarabia. Animowanie to często wynik dłuższej współpracy ze spółkami, które wprowadzaliśmy na rynek, a my stawiamy na długotrwałe relacje z klientem.

Być może należałoby podwyższyć prowizję za tego typu usługi?

Po ostatnich miesiącach taki ruch miałby uzasadnienie. Pamiętajmy jednak, że na rynku nie jesteśmy sami, duża konkurencja uniemożliwia drastyczne zmiany, a podwyższanie opłat w obecnej sytuacji rynkowej na pewno nie spotkałoby się ze zrozumieniem klientów.

Ile więc straciliście na inwestycjach własnych? I jak przełoży się to na wynik biura?

Nawet w tym trudnym okresie jesteśmy na plusie. Przy animowaniu kontraktów na waluty i na akcje stosujemy m.in. transakcje arbitrażowe, trudno o to jednak w wypadku rynku kasowego. Słabszy wynik na portfelu akcji rekompensujemy więc rentownymi inwestycjami w derywaty. Od trzech lat rok do roku poprawiamy nasze wyniki. Mam nadzieję, że ten trend utrzyma się także w tym roku (w 2010 r. biuro zarobiło ponad 15 mln zł – red.).

Nerwowość na rynku wywołała – jak wynika z rozmów z inwestorami – spore straty części osób handlującym derywatami. Przy dużej zmienności kursów biura musiały bowiem zamykać pozycje klientów z uwagi na szybko kurczący się depozyt zabezpieczający. Jak to wpłynie na popularność kontraktów i opcji w przyszłości?

Największe problemy dotyczyły mniej płynnych segmentów rynku – kontraktów akcyjnych i opcji na WIG20. Rzeczywiście, zdarzało się, że trzeba było zamykać pozycje niektórych klientów, i często nie było to łatwe. Rynek derywatów ma to do siebie, że skupia aktywnych i doświadczonych inwestorów, którzy są świadomi ryzyka i realizują swoje indywidualne strategie, a w zależności od warunków stale je modyfikują. Nie obawiałbym się więc rezygnacji z tych instrumentów przez polskich inwestorów. Giełda powinna nadal popularyzować ten segment rynku.

Prezes GPW Ludwik Sobolewski wspominał o czasowej obniżce opłat pobieranych od brokerów, a więc pośrednio od inwestorów, w czasie kryzysu.

Z pewnością jest to bardzo oczekiwany ruch i czekamy na propozycje konkretnych rozwiązań. W ostatnich dwóch latach zauważamy, że historyczny w miarę równy udział w obrotach trzech grup inwestorów – detalu, polskich instytucji i zagranicy – zmienił się i większe znaczenie mają teraz gracze z Londynu. To ewidentnie pokazuje, że segmentem, który najbardziej potrzebuje wsparcia, są właśnie inwestorzy indywidualni. Chcielibyśmy, żeby „akcjonariat obywatelski" nie stał się tylko hasłem, ale by szły za nim także praktyczne rozwiązania. W ostatnim czasie widzimy sukcesy GPW w staraniach o przyciągnięcie do kraju zagranicznych banków inwestycyjnych. Zachodnie instytucje przychodzą i odchodzą. Zdecydowanie warto więc wspierać także krajowych brokerów obsługujących m.in. detal, którzy są stałym elementem tego rynku i w dużej mierze stanowią o jego wartości.

Wspomniał pan o akcjonariacie obywatelskim. Na ostatnich dwóch ofertach publicznych spółek ze stajni Skarbu Państwa: JSW i BGŻ – choć ta druga nie była prowadzona pod hasłem akcjonariatu obywatelskiego – trudno było zarobić. Jakie to daje rokowania dla przyszłych prywatyzacji?

Na pewno nie będziemy już mieli do czynienia z automatyzmem w myśleniu: Skarb Państwa sprzedaje, można łatwo zarobić. Oczywiste są racje MSP polegające na uzyskaniu jak najlepszej ceny w ofercie od instytucji, w tym od graczy zagranicznych. Taka strategia oznaczać może jednak, że mimo zachęt, jakie stosuje ministerstwo, detal nie zawsze będzie zainteresowany prywatyzacjami w takim stopniu jak w poprzednich latach.

Skoro mówimy już o ofertach publicznych, DM BOŚ specjalizował się w ofertach małych i średnich spółek. Kiedy rynek IPO na nowo się otworzy?

Myślę, że rynek odblokuje się najpóźniej w drugiej połowie przyszłego roku.

Dziękuję za rozmowę.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy