Czy pańskim zdaniem sprawdza się przeprowadzana przez Fed operation twist (sprzedaż krótkoterminowych obligacji skarbowych i skup długoterminowych w celu spłaszczenia krzywej rentowności)?
Faktycznie rentowność krótkoterminowych obligacji nie wzrosła, tak jak podczas poprzedniej operation twist w latach 60. Efekty są jednak takie, jakie powinny być – rentowność długoterminowych obligacji amerykańskich maleje i o to przede wszystkim chodzi. Sprzedaż krótkoterminowych papierów jest jedynie środkiem do celu. Biorąc pod uwagę to, że realna stopa procentowa w USA przez następne dwa lata będzie zerowa, nawet rentowność na poziomie 0,25 proc. to już jest coś. Wiem, że z perspektywy polskiego rynku długu brzmi to absurdalnie.
Naprawdę nie można w tej chwili zrobić z pieniędzmi nic lepszego, niż lokować je w inwestycję, która nie chroni nawet przed inflacją?
Obecnie trzeba je przede wszystkim ulokować w sposób, który zapewni utrzymanie ich wartości.
W takim razie dlaczego nie w obligacje mniej zadłużonych od USA rynków wschodzących, na których można zarobić znacznie więcej?