Klienci TFI na długu zarobili nawet 10 procent

Ostatnich 12 miesięcy było wyjątkowo udanych dla obligacji skarbowych. Różnica między stopami zwrotu z najlepszych inwestycji w papiery korporacyjne i rządowe wyniosła około 3–4 punktów procentowych

Aktualizacja: 24.02.2017 03:15 Publikacja: 24.11.2011 11:24

Klienci TFI na długu zarobili nawet 10 procent

Foto: Archiwum

Ostatnie miesiące zdecydowanie należą do  funduszy obligacji. Zarówno z perspektywy inwestorów, jak i TFI rynek długu dał powody do  zadowolenia.

W roku zakończonym w październiku do funduszy inwestujących na rynku długu napłynęło per saldo ponad 1,8 mld zł. Dla porównania, z funduszy akcji wypłacono w tym czasie prawie 2 mld zł. Udział funduszy obligacji w całości aktywów branży wzrósł z 15 proc. rok temu do 18 proc. obecnie. Na koniec października (ostatnie dostępne dane Izby Zarządzających Funduszami i Aktywami) było w nich zgromadzonych 19,7 mld zł.

– Szczególnie w ostatnich miesiącach inwestorzy poszukiwali bezpieczeństwa – stąd taka popularność funduszy obligacji – tłumaczy Jarosław Karpiński, zarządzający funduszami dłużnymi w ING TFI. Podkreśla, że w minionych miesiącach na rynek długu oddziaływało wiele pozytywnych czynników.

– Rządowe interwencje na rynku złotego prowadzone przez NBP i BGK oraz na rynku obligacji przez BGK pod koniec września stworzyły dobrą atmosferę do spadku rentowności i wzrostu cen obligacji. Dodatkowo planowana mała liczba kolejnych aukcji w połączeniu z determinacją europejskich polityków w uspokojeniu nastrojów inwestycyjnych sprawiły, że fundusze, które postawiły na papiery o dłuższej zapadalności, osiągały dobre wyniki – wylicza Karpiński.

Opłacało się więc ponosić ryzyko stopy procentowej, właściwe inwestycjom w papiery długoterminowe (w dłuższym okresie prawdopodobieństwo wystąpienia czynników mających wpływ na rentowność obligacji, związanych z inflacją i referencyjną stopą procentową, jest większe).

Dłuższa zapadalność, dobry wybór

Do funduszy, w których aktywnie zarządza się zapadalnością portfela, należą jedne z najlepszych w kategorii obligacji skarbowych. W ciągu ostatnich 12 miesięcy ING Obligacji 2 SFIO zarobił 5,6 proc., a ING Obligacji 4,9 proc.

– Fundusze inwestują głównie w średnio- i długoterminowe instrumenty dłużne emitowane przede wszystkim przez Skarb Państwa. Wynik udało się osiągnąć głównie dzięki umiejętnemu wychwytywaniu nadchodzących zmian na krzywej rentowności i dobremu rynkowemu timingowi – cieszy się Krzysztof Kożuchowski, dyrektor zespołu instrumentów dłużnych w ING TFI.

Najlepszym wyborem w grupie funduszy skarbowych w ciągu ostatniego roku okazał się subfundusz Aviva Investors Obligacji. Jego uczestnicy w ciągu 12 miesięcy zarobili 6,4 proc. Subfundusz inwestuje głównie w polskie papiery skarbowe denominowane w złotych, a także w obligacje w euro i dolarach emitowane przez polski rząd na rynku euroobligacji. Niewielka część aktywów jest lokowana również w walory rządowe innych krajów Europy Środkowej. Obecnie w portfelu nie ma obligacji korporacyjnych.

Również w tym przypadku kluczem do sukcesu okazały się papiery długoterminowe. – Strategia funduszu w 2011 roku zakładała przeważenie w długim końcu krzywej dochodowości. Kupowaliśmy więc głównie polskie obligacje o długim terminie zapadalności. Strategię opieraliśmy na przekonaniu o solidnych fundamentach polskiej gospodarki oraz oczekiwaniu, że postrzeganie Polski jako emitenta u zagranicznych inwestorów pozostanie dobre – tłumaczą zarządzający funduszem.

Niewątpliwie fundusz zarobił również na deprecjacji złotego. – Część aktywów, z założenia nie więcej niż 10–20 proc., fundusz czasowo inwestował w obligacje denominowane w euro i dolarach, emitowane przez rząd Polski, a także przez rządy innych krajów regionu. – Pozwalały one na osiągnięcie wyższych zwrotów niż inwestycje w obligacje złotowe na rynku lokalnym – dodaje Grzegorz Latała, dyrektor inwestycyjny ds. papierów dłużnych Aviva Investors Poland.

Najmniej, bo jedynie 2,2 proc., w ciągu ostatnich 12 miesięcy zarobili uczestnicy funduszu Skarbiec Obligacja. – Fundusz co najmniej 80 proc. środków inwestuje wyłącznie w polskie obligacje skarbowe. Ten statutowy limit ogranicza możliwości osiągania wysokich stóp procentowych – uważa zarządzający Olaf Pietrzak.

Nie zmienia to faktu, że najlepszy fundusz również inwestujący przede wszystkim w polskie obligacje skarbowe – Aviva Investors Obligacji – zarobił prawie trzy razy tyle.

Więcej możliwości, większy zysk

Niewątpliwie włączenie do portfeli obligacji emitowanych przez przedsiębiorstwa – za cenę większego ryzyka – pozwoliło osiągnąć wyższe stopy zwrotu. Co ciekawe jednak, najlepsze fundusze obligacji korporacyjnych w ciągu ostatnich 12 miesięcy wypracowały wyniki jedynie o 3–4 pkt proc. wyższe niż bezpieczniejsze fundusze obligacji skarbowych.

Wśród funduszy inwestujących zarówno w obligacje przedsiębiorstw, jak i skarbowe najwięcej, bo aż 10,5 proc., zarobił fundusz PZU Papierów Dłużnych Polonez. Dla porównania, najlepszy fundusz akcji polskich, Axa Big Players, był w tym czasie ponad 9 proc. pod kreską.

Jak się okazuje, mimo że fundusz ma możliwość inwestowania na rynku długu korporacyjnego, w ostatnim czasie zarobił głównie na obligacjach skarbowych. – Za wynik w żadnym stopniu nie odpowiadają inwestycje w obligacje korporacyjne. W styczniu stanowiły tylko około 7 proc. aktywów, ich udział systematycznie maleje i obecnie wynosi około 5 proc. Nie dokonaliśmy żadnych zakupów polskich papierów korporacyjnych w tym roku. Podstawą sukcesu funduszu jest aktywne podejście do zarządzania stopą procentową. Bazą wyniku od początku roku są inwestycje w rządowe papiery wartościowe głównie polskie, ale także innych krajów należących do  OECD oraz aktywne zarządzanie zajętymi pozycjami – tłumaczy Łukasz Stelmasiak, zarządzający funduszem.

Obligacje korporacyjne – bezkonkurencyjne?

Sporo, bo ponad 9 proc., zarobili klienci Go TFI. Fundusz SubGO Obligacje 1, inwestujący praktycznie wyłącznie w dług korporacyjny, wypracował ponad 9 proc. w ciągu ostatnich 12 miesięcy.

Fundusz jest szczególny, bo przyjmuje formułę FIZ niepublicznego (certyfikaty inwestycyjne są oferowane ograniczonej grupie odbiorców). – Obligacje korporacyjne stanowią mniej płynną inwestycję niż obligacje skarbowe. My chcieliśmy stworzyć fundusz w pełni wykorzystujący możliwości rynku obligacji korporacyjnych, a nie hybrydę składającą się z obligacji korporacyjnych i obligacji skarbowych – tłumaczy Beata Kielan, prezes Go TFI.

Konstrukcja FIZ, w przypadku funduszu inwestującego praktycznie wyłącznie w obligacje korporacyjne, chroni inwestorów przed utratą płynności przez fundusz – wykup certyfikatów odbywa się co pewien czas, fala umorzeń jednostek uczestnictwa, jak przy funduszu otwartym, jest w tym przypadku niemożliwa. Dodatkowo zamknięta formuła ułatwia zarządzającym dokonywanie inwestycji na niepłynnym rynku obligacji korporacyjnych – można w przybliżeniu określić, ile pieniędzy zbierze fundusz w trakcie subskrypcji.

Jak twierdzi prezes Go TFI, zarządzany przez nią fundusz osiągnął tak dobre stopy zwrotu dzięki temu, że nie trzyma obligacji do wykupu, co jest częstą praktyką w przypadku funduszy inwestujących w tego typu papiery, lecz również nimi handluje.

Uczestnicy innego funduszu, inwestującego w obligacje przedsiębiorstw – Copernicus Dłużnych Papierów Korporacyjnych – również mają powody do zadowolenia – zarobili niecałe 9 proc. w ciągu roku.

Inwestorzy, którzy decydują się na fundusz tego typu, wybierają wyłącznie jeden rodzaj ryzyka – kredytowego, związanego z niewypłacalnością emitentów i – jak twierdzi Marcin Billewicz, prezes Copernicus Securities – nie oczekują podejmowania również ryzyka stóp procentowych, związanego z zapadalnością portfela czy też ryzyka walutowego.

– Fundusz wykorzystywał (i będzie nadal to robił) niedoskonałości rynku finansowego. Banki są skupione na wyzwaniach związanych z zapewnieniem płynności dla siebie, więc nie są w stanie finansować wielu sektorów gospodarki. To daje ciekawe możliwości inwestycyjne dla naszego produktu. Uważam, że zawirowania związane np. z odpisaniem wartości obligacji greckich czy też spadkiem cen i płynności obligacji włoskich spowodują jeszcze większą wstrzemięźliwość banków w udzielaniu kredytów – przewiduje Billewicz.

Długoterminowy lider niezagrożony

W dłuższym, trzyletnim horyzoncie czasowym najlepsze wyniki osiągnął fundusz Idea Obligacji. Jego uczestnicy zarobili w tym czasie 44 proc. Fundusz inwestuje zarówno w obligacje korporacyjne, jak i skarbowe. – Zazwyczaj 70 proc. portfela jest ulokowana w obligacjach skarbowych i w tym segmencie szukamy okazji inwestycyjnych. Aktywna alokacja części skarbowej podnosi stopę zwrotu ponad rentowność wynikającą z portfela funduszu, a to z kolei buduje wyniki funduszu – tłumaczy Wojciech Górny, zarządzający w Idea TFI. Pozostałą część funduszu, czyli zwykle 30 proc. portfela, stanowią obligacje korporacyjne. – Podnosi ona rentowność portfela funduszu i jest cennym dodatkiem do strategii aktywnej alokacji części skarbowej – wyjaśnia Górny.

Grecy utrudniali pracę zarządzającym

Najsłabsze, ujemne wyniki w ciągu ostatnich  12 miesięcy wypracowały dwa fundusze BPH – Obligacji 1 i Obligacji 2. Uczestnicy pierwszego praktycznie wyszli na zero, a drugiego są 2,7 proc. na minusie. Oba fundusze inwestują przede wszystkim w obligacje skarbowe. Różnica w stopach zwrotu wynika z tego, że w przypadku BPH Obligacji 1 strategia inwestycyjna zakłada obecnie maksymalny średni termin do wykupu papierów na poziomie pięciu lat. W przypadku BPH Obligacji 2 okres ten wynosi osiem lat, co oznacza, że fundusz może podejmować wyższe ryzyko inwestycyjne i charakteryzuje się wyższymi wahaniami stóp zwrotu.

Dlaczego ich strategia sprawdziła się gorzej niż u konkurencji? – Słabsze wyniki funduszy w ostatnich miesiącach wynikają ze składu portfela inwestycyjnego, w którym obok polskich papierów skarbowych denominowanych w złotych znajdowały się m.in. euroobligacje, czyli obligacje Skarbu Państwa denominowane w walutach obcych – mówi Michał Hołda, zastępca dyrektora Departamentu Zarządzania Aktywami w BPH TFI.

– Negatywny wpływ na wynik funduszy miał umiarkowany spadek cen euroobligacji oraz strata na pozycji zabezpieczającej te obligacje. Stosowana przez fundusze strategia inwestycyjna zabezpieczała portfel euroobligacji przed ryzykiem walutowym oraz stopy procentowej dla waluty obcej. Zabezpieczeniu nie podlegało jednak ryzyko związane ze spadkiem cen aktywów w wyniku pogorszenia rynkowej oceny ryzyka kredytowego dla polskich instrumentów dłużnych. W związku z kryzysem zadłużeniowym w strefie euro rynkowa ocena ryzyka kredytowego Polski w ostatnich miesiącach wyraźnie wzrosła, co wpłynęło na spadek wyceny pozycji inwestycyjnych – wyjaśnia zarządzający i zapewnia, że strategia inwestycyjna funduszy została dostosowana do obecnych warunków rynkowych, tak aby ich wyniki nie ulegały dalszemu pogorszeniu w przypadku negatywnego rozwoju w strefie euro.

Nie najlepiej wypadł również fundusz Pioneer Lokacyjny. Jego uczestnicy zarobili 2,6 proc.

Kolejnym funduszom w zestawieniu poszło już lepiej. Investor Obligacji, SKOK Obligacji oraz KBC Papierów Dłużnych zarobiły po 4,2 proc.

Fundusz inwestuje przede wszystkim w obligacje skarbowe o zapadalności powyżej jednego roku i jak tłumaczy Bogdan Jacaszek, dyrektor inwestycyjny w KBC TFI, to był główny powód słabszych wyników na tle konkurencji. – Gorsze wyniki są spowodowane niższym poziomem zaangażowania na rynku stopy procentowej, czyli krótszą zapadalnością portfeli – mówi.

Co ciekawe, inny fundusz z oferty KBC, zarządzany podobnie – Portfel Obligacyjny – zarobił 4,6 proc. Różnica w stopach zwrotu wynika głównie z wyższej opłaty za zarządzanie pobieranej w przypadku pierwszego.

[email protected]

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy