Spowolnienie w gospodarce wpłynie na rynek funduszy pieniężnych

Niepewna sytuacja gospodarcza może spowodować, że przedsiębiorstwa, zamiast inwestować, będą lokować pieniądze w funduszach pieniężnych. Mimo że nie zawsze chronią one przed inflacją, to jako jedyne gwarantują ostatnio dodatnie stopy zwrotu

Aktualizacja: 24.02.2017 01:57 Publikacja: 08.12.2011 18:42

Spowolnienie w gospodarce wpłynie na rynek funduszy pieniężnych

Foto: GG Parkiet

W ciągu 12 miesięcy zakończonych w październiku do funduszy pieniężnych i gotówkowych wpłacono o 3,6 mld zł więcej, niż z nich wypłacono. Była to najlepiej sprzedająca się grupa funduszy inwestycyjnych na polskim rynku.

Pozytywny bilans sprzedaży z jednej strony można tłumaczyć tym, że do funduszy pieniężnych w ogóle wpłaca się duże sumy – te produkty TFI oferują głównie klientom instytucjonalnym. Z drugiej jednak – tak duże dodatnie saldo wpłat i umorzeń może oznaczać, że firmy, zamiast przeznaczać swoje nadwyżki finansowe na inwestycje, wolą je lokować w fundusze, aby w ten sposób przeczekać niepewne czasy.

– Wbrew pozorom sytuacja płynnościowa przedsiębiorstw w Polsce jest bardzo dobra. Firmy po kryzysie  w 2008 r. w znacznym stopniu wstrzymywały się z inwestycjami. Sytuacja gospodarcza w kraju okazała się jednak w latach  2009–2011 dobra, przedsiębiorstwa miały zyski, co zwiększało ich zasób gotówki. Część z tych zapasów trafiła do bezpiecznych funduszy dłużnych – mówi Andrzej Czarnecki zarządzający funduszami, doradca inwestycyjny Union Investment TFI. – Pomijając obecną sytuację gospodarczą, należy jeszcze dodać, że przedsiębiorstwa zawsze potrzebują do bieżącej działalności środków pieniężnych, które mogą między innymi trzymać w funduszach pieniężnych lub gotówkowych – dodaje Czarnecki.

Spowolnienie gospodarcze może być korzystne

W jaki sposób jednak niepewna sytuacja gospodarcza może wpłynąć na powodzenie funduszy pieniężnych?

– Spowolnienie gospodarcze oznacza niższą inflację oraz obniżki stóp procentowych NBP, co jest głównym czynnikiem wzrostu cen instrumentów dłużnych stałokuponowych. Ponadto niższa aktywność gospodarcza przekłada się na gorsze wyniki finansowe spółek i spadki kursów akcji na giełdzie – potęguje to efekt przepływu pieniędzy z aktywów obarczonych większym ryzykiem inwestycyjnym do klas aktywów o niższym ryzyku, jakim są obligacje – tłumaczy Piotr Rzeźniczak, szef zespołu inwestycji Legg Mason TFI.

– Paradoksalnie oczekiwane spowolnienie gospodarcze może wstrzymać firmy przed zwiększaniem nakładów inwestycyjnych, a zatem skłonić do utrzymywania wysokiego stanu płynnych środków – tłumaczy zarządzający subfunduszem SKOK Gotówkowy. Podobnego zdania są również inni przedstawiciele branży. – Spowolnienie gospodarcze może się okazać dla funduszy pieniężnych potencjalnie pozytywne w skutkach – prognozuje Szymon Szatkowski, dyrektor Departamentu Sprzedaży i Marketingu w Idea TFI. – Z jednej strony spółki będą mniej zarabiać. Jednak w przypadku spowolnienia rentowne firmy wstrzymują inwestycje, stale generując dodatnie przepływy finansowe i lokując je na depozytach bądź w funduszach gotówkowych.

Nie oznacza to jednak, że nieprzewidywalna sytuacja gospodarcza nie niesie żadnych zagrożeń. Szatkowski zapewnia, że płynność Idea Premium SFIO (niezbędna, żeby obsłużyć większą liczbę umorzeń jednostek uczestnictwa) jest utrzymywana cały czas, co nie jest wcale oczywiste w przypadku funduszy inwestujących również w dług korporacyjny. Mimo to zaleca ostrożność. – Obecnie zdecydowanie brak bezpośrednich zagrożeń dla płynności naszego funduszu, wolimy jednak dmuchać na zimne i budujemy nieco większą niż zazwyczaj poduszkę płynnościową.

Rozwiązania na zamówienie

Okazuje się więc, że dekoniunktura może sprzyjać popytowi na rozwiązania służące firmom do zarządzania płynnością. Potwierdza to rosnąca popularność produktów szytych na miarę, które TFI oferują konkretnym przedsiębiorstwom do lokowania nadwyżek pieniężnych.

Czym takie rozwiązania różnią się od standardowych funduszy pieniężnych? – Każdy fundusz dedykowany jest optymalizowany pod kątem prawnym i podatkowym do specyficznych regulacji obowiązujących w danym przedsiębiorstwie. Strategia inwestycyjna takiego funduszu dedykowanego określana jest według potrzeb klienta oraz akceptowanego przez niego poziomu ryzyka inwestycyjnego. Na tej podstawie dobierane są odpowiednie klasy aktywów – wyjaśnia Tomasz Michalak, dyrektor działu ds. klientów instytucjonalnych w Union Investment TFI.

Przedsiębiorstwo, które zdecyduje się na taki fundusz, może liczyć np. na opracowanie przez TFI szczególnego trybu dokonywania wpłat i wypłat czy też rozwiązań usprawniających przepływy pieniężne pomiędzy różnymi spółkami wchodzącymi w skład grupy kapitałowej.

Takie fundusze wybierają przede wszystkim korporacje dysponujące znacznymi nadwyżkami finansowymi. Na rozwiązanie dedykowane zdecydowała się już jakiś czas temu grupa Energa, dla której Union Investment stworzyło Energa Trading SFIO.

Jak inwestują tego typu fundusze? – Najczęściej inwestycje są dokonywane na rynku pieniężnym, obligacji korporacyjnych i skarbowych. Zdarzają się również strategie mieszane z ograniczonym udziałem akcji czy kontraktów terminowych – dodaje Szymon Szatkowski. Idea TFI również oferuje fundusze na zamówienie.

W praktyce to nie inwestor szuka dopasowanego do swoich potrzeb funduszu, tylko ten fundusz jest tworzony od podstaw dla niego.

Koszty też na zamówienie

Takie dopasowanie do indywidualnych potrzeb wymaga poniesienie przez inwestora wyższych kosztów. Towarzystwa oferujące tego typu produkty, zasłaniając się tajemnicą handlową, nie chcą odpowiedzieć wprost, o ile jest to droższe od standardowego funduszu pieniężnego.

– Fundusz dedykowany ma tę zaletę, że jest rozwiązaniem szytym na miarę i pod indywidualne potrzeby konkretnego klienta. Opłaty ustalane są indywidualnie, jednak dynamicznie rosnąca liczba firm decydujących się na takie rozwiązania potwierdza, że relacja kosztów do korzyści oferowanych przez dopasowany produkt inwestycyjny jest bardzo atrakcyjna – odpowiada Michalak.

Trochę więcej zdradza Szymon Szatkowski, który przekonuje, że za zarządzanie funduszem dedykowanym TFI nie pobiera znacznie wyższych opłat niż w przypadku funduszu „dla wszystkich". – Konstrukcje szyte na miarę nie muszą być droższe. Średnie koszty to 0,2 – 1 proc. od wartości aktywów netto w skali roku. Często stosowany jest success fee, a więc opłata pobierana od zysków ponad benchmark – mówi Szatkowski.

Jego towarzystwo trochę inaczej rozumie jednak pojęcie funduszu dedykowanego i stosuje w praktyce dwa rozwiązania. Pierwsze to indywidualne podejście do klientów funduszy inwestycyjnych dostępnych dla wszystkich, które sprowadza się do pobierania niższych opłat za zarządzanie przy znaczących kwotach oraz indywidualnej obsłudze klienta.

Drugie to strategie asset management, które przy indywidualnej polityce inwestycyjnej, opracowanej specjalnie na potrzeby danego klienta, często mogą osiągać wyniki powyżej rynku czy benchmarku. Klient za takie rozwiązanie płaci więcej, lecz również zarabia więcej.

Produkt opłacalny zarówno dla klienta, jak i TFI

Aby indywidualne podejście opłacało się zarówno klientowi, jak i TFI, minimalne wpłaty muszą być relatywnie duże. Jak podaje Szatkowski, najniższy próg inwestycji to często 500 tys. zł, choć oczywiście wszystko zależy od wybranej strategii inwestycyjnej portfela, podobnie zresztą jak potencjalne stopy zwrotu funduszu.

Niestety, ze względu na klauzulę tajemnicy handlowej TFI nie chwalą się szerzej wynikami zarządzania konkretnych funduszy pieniężnych szytych na miarę. Podobnie same przedsiębiorstwa.

Funduszem dedykowanym, stworzonym na potrzeby grupy kapitałowej, którego notowania są publicznie dostępne, jest PZU SFIO Dłużny, stworzony dla PZU przez TFI PZU. Wartość jego aktywów na koniec października wynosiła prawie 2 mld zł. W ciągu ostatnich 12 miesięcy zarobił on ponad 4,3 proc. Jest to wprawdzie fundusz dłużny, a nie pieniężny, jednak jego przeznaczenie, a więc i cel inwestycyjny, jest zbliżony do klasycznego funduszu pieniężnego.

Firmy z branży finansowej nie są jednak najczęstszymi odbiorcami tego typu rozwiązań. – Bardzo często są to natomiast przedsiębiorstwa energetyczne i produkcyjne. Sezonowo: budowlanka i deweloperka – podaje Szatkowski.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy