Jak podkreślają specjaliści już lata 2009- 2010 wskazywały, że do windykacji mogą trafiać długi przedsiębiorstw. To właśnie wtedy przedsiębiorcy zaczęli mieć trudności z terminowym regulowaniem zobowiązań kredytowych. W efekcie wzrostu wolumenu kredytów nieregularnych, wskaźnik kredytów zagrożonych w segmencie przedsiębiorstw wzrósł do 12,4 procent w 2010 roku wobec 6,2 procent w 2008 roku. Teraz przyszedł czas na ich sprzedaż.

- Rynek wierzytelności korporacyjnych ma duży potencjał wzrostu. Dotyczy to zarówno wierzytelności od przedsiębiorców z branż poza finansowych jak i wierzytelności z portfeli bankowych. Dotychczas zdecydowanie częściej banki wystawiały na sprzedaż portfele detaliczne jednak można się spodziewać, że i pakiety korporacyjne coraz częściej będą przedmiotem takich transakcji – mówi Tomasz Boduszek, prezes Pragma Inkaso.

- Na pewno zwiększeniu podaży wierzytelności korporacyjnych spoza sektora bankowego będzie sprzyjać ewentualne schłodzenie akcji kredytowej banków oraz zmniejszenie tempa wzrostu gospodarki generujące często opóźnienia w regulowaniu należności między firmami – dodaje Boduszek.

Jak jednak mówi Michał Zasępa, członek zarządu firmy Kruk, na razie rynek długów korporacyjnych jest niewielki.

- Nawet jeśli w przyszłym roku zostałoby sprzedane 1-2 mld zł nominału kredytów korporacyjnych to średnie ceny wyniosłyby kilka procent, a nie wysokie kilkanaście jak w przypadku długów konsumenckich. Jest to  dobry, zyskowny biznes - dodaje Zasępa.