– Za tę zwyżkę odpowiedzialny był w dużej mierze wzrost podatków pośrednich, który mocno wpłynął m.in. na ceny paliwa. Presja związana była również z osłabieniem forinta – wskazuje Gabor Ambrus, analityk z firmy 4Cast.
Analitycy prognozują, że inflacja na Węgrzech jeszcze przyspieszy. – Może wynieść w grudniu 4,3 proc., a w styczniu 5 proc., by w lipcu sięgnąć 6,3 proc. To oznacza, że Narodowy Bank Węgier zdecyduje się na dalsze podwyżki stóp procentowych, możliwe, że do 7,5 proc. w lutym – prognozuje Peter Attard Montalto, analityk z banku Nomura.
Listopadowa inflacja okazała się wyższa od prognoz również w Czechach. Wyniosła 2,5?proc. wobec 2,3 proc. w październiku. Była w zeszłym miesiącu najwyższa od 35 miesięcy. Powodem jej przyspieszenia był w znacznej mierze wzrost cen paliw i żywności.
Narodowy Bank Czech spodziewa się, że inflacja podskoczy w przyszłym roku do 2,8?proc., głównie z powodu podwyżek VAT. Do 2?proc. ma spaść dopiero w 2013 r. To ogranicza pole manewru bankowi centralnemu utrzymującemu stopy procentowe na rekordowo niskim poziomie 0,75 proc. Choć Czechom grozi recesja, dalsze luzowanie polityki pieniężnej jest już raczej wykluczone.